Oceń
Rozbawiony tłum uczestników festiwalu muzycznego rozbujał prom, który utknął na mieliźnie na środku Wisły. Do zdarzenia doszło w minioną sobotę podczas festiwalu Kazimiernikejszyn w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Nikomu nic się nie stało, ale nagranie z tego zdarzenia, które w mediach społecznościowych zamieściła jedna z jego uczestniczek, mrozi krew w żyłach.
Jeden z koncertów festiwalu odbywał się po drugiej stronie Wisły i uczestnicy musieli tam przepłynąć promem.
„Był tłum, szum i hałas, tych ludzi nie można było zatrzymać”
Kiedy prom utknął na mieliźnie, załoga poprosiła, żeby pasażerowie rozbujali prom. Na filmie widać, jak kilkadziesiąt osób przechodzi z jednego końca na drugi promu. Wszyscy dobrze się bawią, nie zważając na to, że jest tłok, ścisk i o wypadek nietrudno. Jeden z członków załogi, z którym rozmawiało Radio ZET, przyznał, że nie było to bezpieczne. Tłumaczył, że na pokład dostało się zbyt wielu ludzi.
– Był tłum, szum i hałas, tych ludzi nie można było zatrzymać. Mieli wchodzić na hasło, a tymczasem wszyscy znali hasło i wszyscy wchodzili na pokład, wepchnęli jednego z nas, który stał przy wejściu na prom – mówi proszący o zachowanie anonimowości członek załogi.
Prom bezpiecznie przepłynął na drugi brzeg, a przy kolejnych kursach chętnych do przepłynięcie promem dzielono na mniejsze grupy.
RadioZET.pl/RadioZET/Mariusz Gierszewski
Oceń artykuł
