Oceń
Kilka dni temu mieszkający na łódzkim Polesiu policjant, w czasie wolnym od służby, zauważył dwóch agresorów, którzy bili mężczyznę. Funkcjonariusz natychmiast stanął w obronie ofiary, ale sam został pobity. Na szczęście po interwencji jego kolegów z komisariatu, napastnicy zostali zatrzymani.
We wtorek, 14 kwietnia policjant dojrzał z okna swojego mieszkania, jak pewien mężczyzna jest katowany przez dwóch agresorów. Ci masakrowali go pięściami i uderzali jego głową o samochód stojący na parkingu. Długo się nie zastanawiając, mundurowy wybiegł im naprzeciw. Tuż po okazaniu służbowej legitymacji, napastnicy rzucili się na niego.
Jeden z bandytów zaczął go bić, a drugi groził, że wyjmie nóż. W kierunku policjanta został też rzucony kamień, ale ten popisał się refleksem i uniknął ciosu. Na szczęście funkcjonariusz przed wybiegnięciem z mieszkania wezwał kolegów z komisariatu, którzy po przybyciu na miejsce obezwładnili napastników.
Dwójka mężczyzn miała już na swoim koncie podobne przestępstwa. Teraz odpowiedzą przed sądem za pobicie, napaść na funkcjonariusza policji i groźby. Grozi im do dziesięciu lat więzienia.
Więcej informacji na temat koronawirusa:
- Koronawirus - najnowsze informacje
- Koronawirus w Polsce - raport, objawy, leczenie, epidemia, najważniejsze dane
- Koronawirus: interaktywna mapa zachorowań. Gdzie jest koronawirus? [Mapa live]
- Koronawirus - infolinia NFZ, numer telefonu
- Podejrzenie koronawirusa: co zrobić? Postępowanie epidemiologiczne [Schemat]
- Brak ubezpieczenia a koronawirus: kto zapłaci za badania?
- Koronawirus: kwarantanna domowa. Za jej złamanie grozi więzienie
RadioZET.pl/polsatnews.pl
Oceń artykuł
