Lekarz nie przyjął pacjenta do szpitala. Dzień później zmarł
24.09.2018 20:42Przed Sądem Rejonowym w Lublinie rozpoczął się proces lekarza rezydenta, który odmówił przyjęcia do szpitala pacjenta - pomimo, że posiadał on skierowanie. Dzień później mężczyzna zmarł. Medykowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Jak podał "Kurier Lubelski", prokuratorzy postawili lekarzowi zarzuty narażenia pacjenta na utratę życia oraz postępowanie niezgodnie z zasadami wiedzy i praktyki zawodowej.
Oskarżony 33-letni Michał B. zdaniem śledczych 27 grudnia 2015 roku zignorował poważny stan 64-letniego Romana W. Pacjent już trzy dni wcześniej w Wigilię skarżył się na duszności i ból w kolanie. W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia stan mężczyzny jeszcze się pogorszył trafił do ośrodka zdrowia w Bełżycach (pow. lubelski).
Lekarze zdiagnozowali wówczas u 64-latka zapalenie oskrzeli, wypisali leki i odesłali do domu. W kolejnych dniach stan pacjenta się nie poprawiał i 27 grudnia znów trafił do lecznicy w Bełżycach. Jego stan uznano za poważny i wypisano skierowanie do lubelskiego szpitala przy al. Krasickiego.
Tam lekarz rezydent Michał B. - według prokuratury - nie zlecił ogólnych badań pacjenta oraz skupił się tylko na jego kolanie. Poradził Romanowi W. mniej chodzić, okładać kolano lodem, leżeć z uniesioną nogą i wypisał leki. Dzień później 64-latek zmarł.
Lekarz nie przyznał się do winy.
- Treść aktu oskarżenia jest dla mnie zaskoczeniem, bo w dokumentacji medycznej pacjenta nie było informacji o tym, że cierpi on na zapalenie płuc i niewydolność krążenia - mówił przed sądem Michał B.
Sąd nie przychylił się do wniosku jego obrońcy o utajenie procesu.
RadioZET.pl/Kurier Lubelski/PTD
Przeczytaj więcej