Oceń
Pan Michał został zatrzymany przez policję, która znalazła przy nim marihuanę. Mężczyzna korzysta z niej jednak w charakterze medycznym, ale pomimo tego, iż posiada na to stosowne dokumenty, funkcjonariusze zarekwirowali mu susz. Teraz policja prowadzi dochodzenie w sprawie posiadania narkotyków.
Historię opisała w swoim materiale telewizja TVN24. Pan Michał choruje na zaburzenia lękowo-depresyjne. Co jakiś czas występują u niego ataki paniki uniemożliwiające wykonywanie obowiązków zawodowych. Legalizacja medycznej marihuany jest więc dla niego ratunkiem, zwłaszcza po przebytej i nieskutecznej kuracji lekami antydepresyjnymi.
Zarekwirowali mu medyczną marihuanę
W środę, jadąc autem po swoim rodzinnym mieście, został zatrzymany przez policję, Radiowóz zajechał mu drogę, ponieważ mężczyzna wjechał pod zakaz. Funkcjonariusze zaczęli przeszukiwać samochód, dlatego też pan Michał postanowił uprzedzić ich o tym, że posiada przy sobie marihuanę.
– Od razu przy przeszukaniu auta powiedziałem, że posiadam przy sobie medyczną marihuanę i że posiadam wszelkie możliwe zaświadczenia. I oni byli święcie przekonani, że to jest na pewno nielegalna marihuana, że ja kłamię – relacjonuje w rozmowie z TVN24.
Policjanci po tym, jak faktycznie odkryli w pojeździe trzy gramy suszu, a także urządzenie do zażywania, kazali panu Michałowi zaprowadzić się do mieszkania. „Małe dziecko w domu i nagle trzech dorosłych mężczyzn wchodzi i mi przeszukuje mieszkanie” – mówi.
Dochodzenie policji ws. posiadania narkotyków
Policja w Ostrowcu Świętokrzyskim prowadzi dochodzenie w kierunku posiadania substancji niedozwolonych. Do sprawy w rozmowie z dziennikarzami TVN24 odniosła się już także oficer prasowa tamtejszej Komendy Powiatowej Policji.
– Mężczyzna miał to dosyć nietypowo zapakowane, w folię spożywczą. Jeśli to jest w hermetycznym pudełku, nie budzi zastrzeżeń i wówczas odstępujemy od czynności – poinformowała asp. Ewelina Wrzesień.
„10 gram suszu kosztowało pana Michała około 600 złotych. Ponieważ policja zarekwirowała lekarstwo, mężczyzna będzie musiał jechać do swojego lekarza w Warszawie, wziąć kolejną receptę i wydać pieniądze na kolejne opakowanie. Zanim to zrobi, grożą mu uniemożliwiające pracę ataki paniki” – czytamy w artykule na portalu tvn24.pl.
Medyczna marihuana w aptekach
Tvn24.pl przypomina również, że nowelizacja ustawy legalizująca medyczną marihuanę i wprowadzająca ją do obrotu w aptekach weszła w życie dziewięć miesięcy temu. Można ją nabywać, jeżeli przedstawi się stosowne dokumenty lekarskie. Taki preparat musi zawierać mniej niż 1 proc. CBD oraz ok. 19 proc. THC. Korzystają z niego przede wszystkim pacjenci chorujący na padaczkę oraz stwardnienie rozsiane.
Pani Anna, która cierpi na tę drugą chorobę, przyznała w rozmowie z TVN24, że lecznicza marihuana pomogła jej wrócić do aktywności zawodowej. „Nie czuję bólu, który tak naprawdę był nie do zniesienia” – wyjaśnia. Skomentowała też historię pana Michała – w jej opinii zarekwirowanie przez policjantów medycznej marihuany „to tak, jakby zabrać cukrzykowi insulinę”.
RadioZET.pl/tvn24.pl
Oceń artykuł
