Oceń
Wiedzieliśmy, że Rosja może nas szantażować dostawami gazu i byliśmy na to przygotowani - powiedział we wtorek wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji MSNBC. Jak dodał, Polska chciałaby, aby inne kraje UE poszły za jej przykładem i uniezależniły się od rosyjskich surowców energetycznych.
Rosja wstrzymała w kwietniu dostawy gazu do Polski przez gazociąg Jamał. Kreml uzasadniał decyzję odmową płacenia przez Warszawę w rublach.
- Wiedzieliśmy, że Rosja może szantażować z użyciem dostaw gazu do Polski i byliśmy przygotowani na tę sytuację – powiedział we wtorek w telewizji MSNBC Marcin Przydacz, wiceszef polskiego MSZ.
Wiceszef MSZ: Jesteśmy gotowi, by przetrwać bez gazu z Rosji
Jako dowód na gotowość strony polskiej wiceminister przywołał gazoport w Świnoujściu, z pomocą którego dostarczany jest m.in. amerykański gaz LNG oraz trwającą budowę gazociągu Baltic Pipe, którym ma popłynąć gaz z Norwegii.
- W tej chwili nasze magazyny są wypełnione w 85 procentach. Jesteśmy gotowi, by jakoś przetrwać przez kolejne miesiące bez rosyjskiego gazu. Chcielibyśmy zobaczyć inne państwa w Unii Europejskiej podążające za naszym przykładem i przecinające związki energetyczne z Rosją, by odciąć tlen Putinowi i by powstrzymać tę wojnę na Ukrainie - powiedział Przydacz.
RadioZET.pl/PAP
Wojna na Ukrainie - najnowsze informacje na żywo
Oceń artykuł