Oceń
Jarosław Kaczyński nie zwalnia tempa. Na piątkowym spotkaniu z sympatykami swojej partii lider PiS podkreślał znaczenie najbliższych wyborów do Sejmu i Senatu. "Zdecydujemy, w którą stronę pójdzie Polska" – przekonywał.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Jarosław Kaczyński podkreślał, że to za samodzielnych rządów jego partii okazało się, że „można więcej”. Wizję państwa budowaną przez jego partię określał mianem dobrobytu. Nie miał złudzeń co do politycznej konkurencji, która – w jego przekonaniu – oferuje Polakom powrót do postkomunizmu.
Stawką wyborów parlamentarnych jest to, czy Polska pójdzie w kierunku państwa dobrobytu, sprawiedliwości i solidarności, czy też zacznie wracać w stronę postkomunizmu. Czy pójdzie do przodu, ku rozwojowi, ku państwu dobrobytu, czy też pójdzie w tył, zacznie się odmarsz w stronę postkomunizmu, w stronę tego wszystkiego, co ograniczało nasze możliwości, co krzywdziło tak wielu ludzi
Wizję PiS, czyli budowy państwa dobrobytu utożsamił z ideą wolnością. Podkreślił, że tylko zwycięstwo jego partii w wyborach parlamentarnych pozwoli w pełni „skonsumować” wolność odzyskaną po 1989 roku.
Wtedy decyzja dotyczyła spraw, wydawałoby się jeszcze ważniejszych. Tamte wybory przyniosły Polsce sukces. Ja tego nigdy nie kwestionowałem, sam w tym uczestniczyłem. Ale te wybory mogą doprowadzić do tego, że tamten sukces zostanie do końca skonsumowany. Skonsumowany przez nasz naród, któremu to się należy, bo Polakom to się należy, żeby mogli żyć nie gorzej niż na zachód on naszych granic, by mogli mieć poczucie siły, tej siły indywidualnej, siły ich rodzin, ale także tej siły, którą ma naród
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł
