Oceń
Według nowych przepisów standardem będzie uczęszczanie do szkoły przez uczniów niepełnosprawnych - tylko w wyjątkowych przypadkach dzieci będą miały indywidualne nauczanie w domu.
"Jesteśmy po stronie rodziców"
Ministerstwo przygotuje cztery oferty, które będą elastycznie i indywidualnie dobierane do konkretnego przypadku niepełnosprawnego dziecka.
- To jest nasz ogromny krok milowy, żeby dzieci nie wyrzucać, ale by przygotować im indywidualne programy edukacyjno-terapeutyczne. By te dzieci mogły być w szkole, ale żeby mogły być również na zajęciach indywidualnych - mówi wiceminister edukacji Marzena Machałek.
- Jesteśmy po stronie rodziców i świetnie ich rozumiemy - deklaruje.
Rodzice uspokojeni
Opór rodziców wynikał z niekompletnych informacji i niezrozumienia - rodzice nie wiedzieli, co tak naprawdę Minister Anna Zalewska chce zmienić. Ale dzisiejsze rozmowy uspokoiły rodziców dzieci niepełnosprawnych - mówią, że przedstawione projekty zmian wyglądają obiecująco.
- Standardem będzie obecność niepełnosprawnego dziecka w szkole. To poprawi jakość kształcenia - twierdzi Leszek Kołodziejczyk, prezes fundacji "Mierz Wyżej".
- Jeżeli faktycznie te rozwiązania, które dzisiaj przedstawiono, wejdą w życie, to naprawdę otwiera to nowy rozdział. Możemy liczyć na to, że większa ilość dzieci trafi do szkół - dodaje.
RPO ma wątpliwości
Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił o wyjaśnienia. Według Adama Bodnara, wprowadzenie zmian proponowanych przez resort, które dotyczą indywidualnego nauczania, może spowodować izolację dzieci z niepełnosprawnościami.
Zmiany mają być dalej konsultowane i doprecyzowywane z rodzicami - wejdą w życie od września na mocy czterech rozporządzeń. Wszystkie przypadki będą też rozpatrywane indywidualnie. W 2019 roku nowe przepisy mają być uregulowane ustawą.
RadioZET.pl/MaS/MP
Oceń artykuł