Oceń
Poszukiwania Iwony Wieczorek z Gdańska zostały wznowione. Fundacja "Na Tropie" prowadziła działania na terenie ogródków i garażu w Gdańsku. Na miejscu znaleziono ślady krwi, pojemniki z kwasem oraz zabetonowany kanał samochodowy.
Iwona Wieczorek zaginęła nad ranem 17 lipca 2010 roku. 19-latka odłączyła się od grupy znajomych, z którymi przebywała w Sopocie i – jak zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego – szła samotnie deptakiem biegnącym przez nadmorski park i las w kierunku Gdańska, gdzie mieszkała. Do domu jednak nie dotarła. Poszukiwania Iwony Wieczorek trwają już 10 lat. Jej los pozostaje nieznany.
W maju br. Krzysztof Rutkowski w wywiadzie dla "Faktu" ujawnił, że miał kontakt z więźniem, który był świadkiem zakopywania zwłok 19-latki.
Poszukiwania Iwony Wieczorek wznowione. Znaleziono ślady krwi i zabetonowany kanał
Fundacja "Na Tropie", której prezesem jest dziennikarz śledczy Janusz Szostak, wznowiła poszukiwania Iwony Wieczorek. W poniedziałek 13 lipca przeszukano działki zlokalizowane między ulicą Hallera a al. Macieja Płażyńskiego w Gdańsku. Na głębokości 1,5 metra znaleziono kości.
Trudno mi ocenić czy to szczątki ludzkie, czy zwierzęce, gdyż nie był to szkielet, lecz pojedyncze kości. Biegły, który przyjechał z policjantami, ocenił, że to szczątki zwierzęce. Mimo tego zostały one zabrane przez funkcjonariuszy
- powiedział Janusz Szostak.
W środę 15 lipca Fundacja "Na Tropie" prowadziła działania w garażu na ulicy Konwalii w Gdańsku. Na ścianach znaleziono ślady krwi. Próbki trafiły do laboratorium. Uwagę Janusza Szostaka zwrócił zabetonowany kanał samochodowy. Badanie georadarem wskazało dwa punkty niezgodne ze strukturą betonu. - Być może miejsce to posłużyło do ukrycia zwłok. Ciało mogło zostać zakopane pod kanałem, a potem zalane betonem - mówi Janusz Szostak.
W środę przeszukaliśmy także kolejne pomieszczenia na sąsiedniej działce, w tym piwnicę oraz okoliczne studzienki i zakopane w ziemi zbiorniki na wodę (...) Zainteresowały mnie także pojemniki po silnym środku żrącym, jest ich bardzo wiele na posesji. Natrafiliśmy także na duży pojemnik, w którym prawdopodobnie rozpuszczano coś w kwasie
- dodaje prezes Fundacji ''Na Tropie''.
RadioZET.pl
Oceń artykuł
