Oceń
Do tragedii doszło w 2019 roku w klinice medycyny naturalnej w Poznaniu. 36-letnia Anna zmarła na skutek błędu pielęgniarki, która została skazana. Teraz rodzina zmarłej domaga się 1,8 mln zł zadośćuczynienia.
Horror wydarzył się w styczniu 2019 roku w poznańskiej klinice medycyny naturalnej. Życie straciła wówczas 36-letnia pacjentka, matka 8-miesięcznych bliźniąt. Jak podaje "Głos Wielkopolski", kobieta leczyła się u wielu specjalistów, ale żaden nie potrafił postawić trafnej diagnozy.
– Żonę diagnozowali lekarze różnych specjalności, ale w końcu uznali, że nie są w stanie jej już pomóc. Z tego względu zaczęliśmy szukać pomocy w różnych innych prywatnych placówkach medycznych, deklarujących pomoc w leczeniu trudnych chorób - mówił pan Maciej, cytowany przez "GW".
Poznań. 36-latka zmarła na skutek błędu pielęgniarki. Rodzina żąda odszkodowania
Pani Anna trafiła do lekarza w Gdyni. Tam przyjęła pierwszy wlew dożylny z witaminami i lekami. Kolejne dwa zostały podane w Warszawie, a następne w Poznaniu. Tam doszło do tragedii. - W klinice w Poznaniu żona była 4 razy. Wlew podawał jej ratownik medyczny. Ostatnim razem zrobiła to pielęgniarka. Wtedy się pomyliła - relacjonował mąż zmarłej.
Położna Lucyna P., sprawująca obowiązki pielęgniarki, podała 36-latce toksyczną dla ludzkiego organizmu dawkę substancji, wielokrotnie przekraczającą tę zapisaną przez lekarza.
Kobieta zmarła na skutek ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Pielęgniarkę oskarżono o nieumyślne spowodowanie śmierci. Lucyna P. została skazana na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
14 stycznia do sądu trafił pozew z żądaniem zadośćuczynienia od Lucyny P. i kliniki, gdzie leczyła się pani Anna. Chodzi o kwotę po 600 tys. zł dla dzieci zmarłej pacjentki i jej męża, co łącznie daje sumę 1,8 mln zł.
RadioZET.pl/"Głos Wielkopolski"
Oceń artykuł