Oceń
Poznańscy policjanci dokonali nalotu na sklep z dopalaczami. Pięć osób zostało zatrzymanych. Zabezpieczone zostały substancje, które trafiły na badania do laboratorium.
Właściciele lokalu zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie im grozi. – Sklep został zamieniony niemal na bunkier. Ponieważ nikt nie otwierał drzwi na wezwanie, podjęto decyzję o siłowym wejściu do środka. Wewnątrz zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy mieli zajmować się sprzedażą dopalaczy. Jeden z nich posiadał przy sobie niewielką ilość amfetaminy. Usłyszał już zarzut posiadania środków odurzających – mówi mł. asp. Patrycja Banaszak z biura prasowego policji.
W środku byli klienci
Na gorącym uczynku przyłapani zostali także dwaj klienci sklepu, jednak mundurowi zatrzymali tylko jednego z nich. Policyjna akcja została przeprowadzona wspólnie z inspekcją sanitarną.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku.
Ze sklepu zrobili bunkier
Właściciele sklepu z dopalaczami mogą trafić do więzienia nawet na 3 lata. Aby tak się mogło stać, zabezpieczone substancje muszą figurować na naszym rynku jako nielegalne.
RadioZET.pl/PAP/strz
Oceń artykuł