Oceń
Do tragicznego wypadku doszło na początku czerwca na poznańskim Łazarzu. Na ulicy Hetmańskiej ośmioletni chłopiec został potrącony przez tramwaj. Mimo ponad 40-minutowej reanimacji, dziecka nie udało się uratować. Po miesiącu prokuratura przekazała nowe fakty w sprawie śmierci chłopca.
Motornicza tramwaju, który w Poznaniu śmiertelnie potrącił 8-letniego chłopca, miała czerwone światło – przekazał we wtorek Onet. Wcześniej informowano, że zgodnie z relacjami świadków to dziecko przebiegało przez ulicę na pasach, ale właśnie na czerwonym świetle.
Odtworzono zapis rejestratora jazdy w tramwaju, z którego wynika, że w momencie zbliżania się do przejścia i skrzyżowania, najpierw zapaliło się światło ostrzegawcze, a następnie zakaz wjazdu na skrzyżowanie
Kluczowe dla sprawy będzie teraz ustalenie, jakie światło paliło się w momencie, w którym chłopiec wchodził na skrzyżowanie.
Na razie motorniczej nie postawiono zarzutów, nie została też przesłuchana. Postępowanie trwa.
RadioZET.pl/Onet
Oceń artykuł
