Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Sędzia Igor Tuleya oraz Bartłomiej Przymusiński zostali wezwani do przesłuchania przez rzecznika dyscyplinarnego Krajowej Rady Sądownictwa. Postępowanie przeciwko nim zostało wszczęte, ponieważ wraz z kilkoma innymi sędziami krytykowali reformy sądownictwa Prawa i Sprawiedliwości oraz wskazywali na ich niekonstytucyjność.
Stowarzyszenie „Wolne Sądy” i Komitet Obrony Demokracji od rana manifestują przed siedzibą KRS.
Przed wejściem na przesłuchanie Tuleya odniósł się także do wtorkowego powołania przez prezydenta Andrzeja Dudę nowych sędziów Sądu Najwyższego, co wcześniej zostało zablokowane postanowieniem Naczelnego Sądu Administracyjnego.
– Te orzeczenia Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego są jasne i precyzyjne. Władza wykonawcza powinna je uszanować, pan prezydent oczywiście również. Jeśli organy konstytucyjne nie szanują orzeczeń niezawisłych sądów, no to trudno wymagać, żeby obywatele szanowali rozstrzygnięcia sądów w naszym kraju – mówił.
Jak dodał w rozmowie z reporterem Radia ZET, „tutaj jesteśmy chyba na jakiejś równi pochyłej i ten wymiar sprawiedliwości, te filary demokracji powoli się walą”.
– Natomiast to, że ja za chwilę będę przesłuchiwany u rzecznika dyscyplinarnego KRS, a o godzinie 11.00 było wręczenie nominacji przez pana prezydenta – no to też ma to jakiś charakter symboliczny, tak mi się wydaje – ocenił.
Tuleya po wyjściu z przesłuchania poinformował natomiast o tym, że zadawane mu pytania daleko wykraczały poza temat wezwania.
RadioZET/JZ
Oceń artykuł