Oceń
Powraca głośna sprawa bezdomnego pana Stanisława z Warszawy, który niegdyś podarował ojcu Rydzykowi dwa samochody. O swoim darczyńcy Rydzyk mówił w czwartek w Radiu Maryja. Przy okazji odniósł się do nieuzasadnionych – jego zdaniem – ataków na jego skromną osobę.
Ojciec Rydzyk zdradził w audycji "Aktualności dnia" w Radiu Maryja, że bezdomny Stanisław z Warszawy, od którego toruński redemptorysta dostał dwa samochody, skończył AWF i nieszczęśliwie ożenił się z milicjantką. „Wiemy, jacy to milicjanci różni byli. A on porządny, sierotą był, wychowały go ciocie, dobrze go wychowały” – opowiadał Rydzyk.
Pan Stanisław kupił żonie i córce po mieszkaniu, a niedługo potem sam został wyrzucony na ulicę. Wtedy niespodziewanie wygrał w totolotka ponad milion złotych.
Przyjeżdża do Warszawy i patrzy a tu trójka - już mi się zwróciło. Czwórka! Piątka! - już nie jestem bezdomnym. A tu szóstka. Wtedy wygrał, jak opowiadał, 1 milion 350 tysięcy
A za część wygranych pieniędzy bezdomny kupił dwa golfy – ciemnozielony i czerwony. Te później podarował Radiu Maryja. Jak dowiadujemy się z rozgłośni, do przekazania aut doszło „16 lub więcej lat temu”. "Jeżdżą do dzisiaj" - zapewnił Rydzyk. Niestety pan Stanisław zmarł.
Jak tłumaczył Rydzyk, do zdradzenia szczegółów niezwykłej historii pana Stanisława skłoniły go krytyczne komentarze "nienawistników" kierowane w jego stronę. Duchowny przytacza tu m.in. przykład politycznej opozycji, która mówi o pieniądzach, jakie Rydzyk otrzymuje od rządu (czemu on stanowczo zaprzecza). - Były takie ruchome, obwoźne (billboardy - red.) i pisali tam, że PiS mi daje . (...) Opowiadają różne bzdury - stwierdził Rydzyk.
RadioZET.pl/Radio Maryja
Oceń artykuł
