Oceń
Przypomnijmy: "Gazeta Wyborcza" opublikowała w czwartek artykuł o Marku Lisińskim, twórcy i szefie fundacji "Nie lękajcie się", pomagającej ofiarom przestępstw seksualnych ze strony duchownych. Lisińskiemu zarzuca się wyłudzenie pieniędzy od jednej z ofiar księdza-pedofilia, którą miał rzekomo okłamać, że jest ciężko chory i potrzebuje dużej sumy pieniędzy na poważną operację. Lisiński miał również zażądać 50 tys. złotych za występ w filmie "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich. Twórcy się na to nie zgodzili, dlatego sceny z jego udziałem zostały wycięte z ostatecznego montażu.
Sam zainteresowany - który podał się już do dymisji z funkcji szefa fundacji - odpiera zarzuty, twierdząc, że "GW" dopuściła się manipulacji, publikując jedynie część korespondencji między nim a 26-letnią Katarzyną. Utrzymuje, że wziął od niej pożyczkę, której termin spłaty przypadek na koniec bieżącego roku kalendarzowego.
Do sprawy odnieśli się już bracia Sekielscy. Na profilu Facebookowym Tomasza pojawiło się przygotowane wspólnie przez ich obu oświadczenie. Na wstępie zaznaczają, że są poruszeni informacji, które zawarto nt. Lisińskiego w "Wyborczej". "Mamy jednocześnie nadzieję, że ten jednostkowy przypadek nie osłabi wciąż bardzo potrzebnego ruchu opiekującego się osobami pokrzywdzonymi przez pedofilów" - piszą:
"W samej Fundacji i wokół niej przez lata zgromadziło się wiele wspaniałych osób, bezinteresownie pomagających ofiarom tego przestępstwa. Prosimy, nie zapominajcie o tym. Niech ta jedna historia nie podważy całego sensu pracy na rzecz pokrzywdzonych" - czytamy w poście.
RadioZET.pl/Facebook
Oceń artykuł