Oceń
Policjant z Jastrzębia-Zdroju został przyłapany na posiadaniu plantacji marihuany – podaje PAP. O sprawie jako pierwsi dowiedzieli się… jego koledzy z jednostki. To niejedyny problem mundurowego, który może pożegnać się ze służbą.
Policja potwierdziła te informacje. Komendant KMP w Jastrzębiu-Zdroju zlecił bezpośrednim przełożonym „plantatora” kontrolę.
Skierowani na miejsce przełożeni potwierdzili popełnienia przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomani i zatrzymali funkcjonariusza. Komendant Miejski Policji natychmiast zawiesił zatrzymanego policjanta w czynnościach służbowych oraz wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne i administracyjne zmierzające do zwolnienia go ze służby.
Policjant nakryty z marihuaną był na służbie od 16 lat, pracował w wydziale prewencji. Jak podał PAP, w jego mieszkaniu znaleziono ponad 100 sadzonek konopi indyjskich i 1,5 kg gotowego suszu.
To niejedyny problem policjanta.
Na miejscu rzeczywiście ujawniono plantację i półtora kilograma marihuany, a także kilkaset sztuk amunicji do broni palnej, na którą nie posiadał pozwolenia.
Policja przypomina, że na służbie „nie ma miejsca dla osób, które łamią prawo”.
– Każda tego typu sytuacja będzie od razu badana, a sprawcy mogą spodziewać się surowych konsekwencji, ze zwolnieniem ze służby włącznie – oświadcza Śląska Policja.
RadioZET.pl/PAP/ Slaska.policja.gov.pl
Oceń artykuł
