Oceń
Zarzuty stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lotniczego oraz nielegalnego posiadania broni palnej przedstawiono Markowi O., który w Warszawie na lotnisku Chopina oślepiał laserem pilotów startujących na pasie.
Mężczyzna po tym, co robił, został zatrzymany przez policję, jednak prokurator zamiast aresztu zdecydował się na dozór policyjny. – Markowi O. przedstawiono zarzuty stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lotniczego oraz nielegalnego posiadania broni palnej. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Ponadto na jego mieniu, na poczet grożących kar zastosowano zabezpieczenie majątkowe – mówi Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Przyznał się do winy
Sam oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów. O jego najbliższej przyszłości zdecyduje sąd, bowiem za to, co zrobił grozi mu nawet 8-letnia odsiadka.
Przestępstwo określone w art. 211 ust. 1 pkt 12 Ustawy prawo lotnicze zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Za posiadanie broni palnej bez wymaganego zezwolenia grozi kara 8 lat pozbawienia wolności – czytamy w kodeksie.
RadioZET.pl/PAP/strz
Oceń artykuł
