Oceń
Pasażer promu Stena Spirit wypadł za burtę. Na Bałtyku, około 20 km od brzegu na wysokości Przylądka Rozewie, trwały poszukiwania mężczyzny. Akcję prowadziły dwa statki SAR i śmigłowiec Straży Granicznej. Ciała mężczyzny nie odnaleziono.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
We wtorek tuż przed godziną 2 w nocy Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Gdyni otrzymało zgłoszenie z promu Stena Spirit, że za burtę tej jednostki wypadł człowiek. Prom znajdował się wówczas około 20 kilometrów na północ od Przylądka Rozewie.
Na miejsce zdarzenia natychmiast zadysponowano dwa statki ratownicze – „Bryzę” z Władysławowa oraz „Sztorm” z Helu. Dodatkowo, od g. 8 w poszukiwaniach uczestniczy samolot Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Wyjaśnił, że o wypadku poinformował kapitana promu jeden z członków załogi. „Przebywał on wówczas na pokładzie, w części ruchowej i usłyszał krzyk. Zgłosił ten fakt kapitanowi statku i, po sprawdzeniu monitoringu, okazało się, że z pokładu 11 promu, czyli z wysokości mniej więcej 25 m od lustra wody, za burtę wypadła jedna osoba” – poinformował rzecznik.
Przed godziną 13 we wtorek zakończono aktywne poszukiwania zaginionego mężczyzny. „Wynik działań niestety negatywny” – napisała na Twitterze Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa.
Mężczyzna, który znalazł się za burtą, to osoba w wieku około 20-40 lat ubrana w białą koszulę i czarne spodnie. Goeck wyjaśnił, że prawdopodobnie był to pasażer.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł