Oceń
35-latek wywołał awanturę w jednym z warszawskich tramwajów. Najpierw zaczął krzyczeć, następnie zaatakował jednego z pasażerów. W końcu został obezwładniony gazem pieprzowym, a ostatecznie zatrzymany przez policję.
Do incydentu, o którym pisze „Super Express”, doszło w poniedziałkowy wieczór, ok. godz. 21, w tramwaju w okolicach przystanku Samochodowa na stołecznym Mokotowie. Jak wynika z relacji obecnego na miejscu fotoreportera „SE”, mierzący ok. dwóch metrów mężczyzna wszedł do pojazdu, niosąc ze sobą dwie torby. Następnie zaczął krzyczeć, że dopiero opuścił więzienie i że jest „obywatelem 41 krajów”.
W pewnym momencie podszedł do jednego z pasażerów i uderzył go w twarz. Poszkodowany stracił przytomność i upadł na podłogę. Następnie agresor zaczął zaczepiać innych pasażerów, aż jeden z nich obezwładnił go gazem pieprzowym. Dopiero po unieszkodliwieniu 35-latka udało się wezwać karetkę, policję oraz zaopiekować się zaatakowanym wcześniej mężczyzną.
Ranny trafił pod opiekę pogotowia, miał uszkodzony nos. Z kolei sprawca zdarzenia został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Jak poinformował w rozmowie z „SE” Robert Koniuszy z mokotowskiej policji, napastnik miał w momencie zajścia 0,5 promila alkoholu we krwi. Zostanie mu najprawdopodobniej postawiony zarzut spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu.
RadioZET.pl/se.pl
Oceń artykuł
