Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Samolot leciał z Krakowa do Warszawy.
Maszyna musiała lądować awaryjnie. Problem okazał się na tyle poważny, że poinformowano o nim lotniczą i warszawską straż pożarną – pilot Bombardiera zgłosił usterkę po godzinie 7.00.
Kilkanaście zastępów straży pożarnej na miejscu
Żadna z osób, które znajdowały się na pokładzie, nie ucierpiała. Jednak sam proces lądowania monitorowany był przez kilkanaście zastępów straży pożarnej. Na szczęście ich interwencja nie była konieczna.
Samolotem podróżowało łącznie 70 osób.
RadioZET.pl/interia.pl
Oceń artykuł