Oceń
Historia, którą opisuje stołeczna "Gazeta Wyborcza", może wydawać się zabawna i absurdalna, ale mieszkańcom bloku pod adresem Mołdawska 5 w Warszawie zupełnie nie jest do śmiechu. Budowa apartamentowca obok odcięła ich niemal całkowicie od głównej ulicy.
Kiedyś bowiem mieściły się w tym miejscu bazar oraz pawilon handlowy. Stragany sąsiadowały z salonem fryzjerskim, sklepem spożywczym, lombardem i kwiaciarnią. Wzdłuż pawilonu można zaś było chodnikiem przejść z bloku na ulicę i z powrotem.
Jakiś czas temu jednak postanowiono całkowicie przeorganizować tę przestrzeń i postawić w tym miejscu ogromny i nowoczesny deweloperski apartamentowiec z loggiami balkonowymi. W jaki sposób utrudniło to życie mieszkańców sąsiedniego budynku? W taki, że aby dostać się teraz na ulicę Mołdawską, mogą przejść jedynie błotnistą, niewybrukowaną ścieżką, okalaną z jednej strony ciągiem blaszanych konstrukcji (pozostałości po bazarze), z drugiej natomiast ogrodzeniem oddzielającym apartamentowiec od reszty osiedla.
Dodatkową trudnością, a właściwie upokorzeniem dla lokatorów, jest konieczność przejścia przez...budkę z kebabem, która umiejscowiona jest dokładnie w przesmyku między "blaszakami" a płotem. Jego właściciel postawił tam sobie prowizoryczny ogródek, który wespół z budką całkowicie tarasuje przejście.
Warszawa: absurd na Ochocie
– Część mieszkańców narzeka na ten nowy blok nie tylko z powodu aneksji chodnika. Kiedy powstał, poznikały ogólnodostępne miejsca parkingowe. A jeśli chodzi o płot: stanowi społeczną barierę. Wygląda to na celowe odgrodzenie reszty mieszkańców osiedla, żeby nie kręcili się nowym lokatorom pod oknami - tłumaczy w rozmowie z "Wyborczą" Cezary Król, radny z Ochockiej Wspólnoty Mieszkaniowej.
Król, którym od ponad 30 lat mieszka na Ochocie, już w grudniu na swoim profilu na Facebooku udostępnił zdjęcia z końca budowy apartamentowca, ostrzegając, jak bardzo utrudni to życie mieszkańcom:
– Teren, na którym był chodnik, a teraz stoi budka z kebabami, oraz nowy budynek są administrowane i utrzymywane przez Zarząd Mienia Skarbu Państwa. Wydzierżawiła go Spółdzielnia Mieszkaniowa WSM Ochota. Z końcem lutego ta umowa wygasa. Mam nadzieję, że to rozwiąże także problem budki z kebabami, bo mam wątpliwości, czy jej właściciel otrzymał pozwolenie na dobudowanie ogródka do lokalu – mówi dziennikarzom.
RadioZET.pl/warszawa.wyborcza.pl/MP
Oceń artykuł