Oceń
Złodzieje, którzy włamali się do warszawskiej restauracji, wykazali się dużą dozą fantazji. Przyłapani na gorącym uczynku udawali, że śpią. Wszystko zarejestrowały kamery.
Do niecodziennej sytuacji doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Mundurowych zawiadomili pracownicy ochrony, którzy zauważyli ślady krwi i stłuczoną szybę. Wiele wskazywało na to, że złodzieje są cały czas w środku budynku.
Nieproszeni goście dostali się do lokalu, wybijając nogą szybę w oknie. Mężczyźni splądrowali salę, wypili po butelce napoju i przygotowali łupy do wyniesienia. Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, w popłochu schowali się między meblami. Udawali, że śpią. Wszystko zarejestrowały kamery.
Włamywacze na widok policjantów udawali, że śpią
Policjanci przybyli natychmiast pod wskazany adres i tą samą drogą co rabusie weszli do lokalu.
Tam, przy barze między meblami, na podłodze znaleźli śpiących rzekomo mężczyzn
- poinformował rzecznik śródmiejskiej policji nadkom. Robert Szumiata.
32-latek i jego 43-letni kompan zostali zatrzymani. Okazało się, że byli pijani. Badanie stanu trzeźwości wykazało w ich organizmie prawie dwa promile alkoholu.
Mężczyźni przygotowali do wyniesienia dwie skrzynki bezalkoholowego piwa oraz kasetę z narzędziami. Próbowali także odłączyć znajdujący się w lokalu komputer, ale nie zdążyli.
Obaj rabusie usłyszeli już zarzuty włamania i usiłowania kradzieży. Grozi im do 10 lat więzienia.
Chcesz być na bieżąco z newsami z Warszawy? Dołącz do naszej grupy na FB
RadioZET.pl/KRP I
Oceń artykuł
