Oceń
W Szczyrku doszło do wybuchu gazu i kompletnego zawalenia się trzypiętrowego budynku. Pod gruzami mogą być ludzie, w tym dzieci. Na miejscu trwa akcja ratownicza.
Do wybuchu gazu doszło w środę około godziny 19 przy ul. Leszczynowej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pod gruzami całkowicie zawalonego budynku mogą być ludzie. Potwierdziła to rzecznik bielskiej straży pożarnej st. kpt. Patrycja Pokrzywa. Świadkowie mówili, że z ulicy było widać ogień.
W budynku mieszkały dwie rodziny, łącznie 9 osób, z czego jedna była w momencie zawalenia w pracy. Pozostałe osoby, w tym dzieci, mogły być w swoich domach.
Burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy obawia się, że w wyniku wybuchu ktoś mógł ucierpieć. "To jest taka pora, że mieszkańcy są w domu" - powiedział Byrdy w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Myślę, że nic gorszego się nie mogło zdarzyć. Boję się powiedzieć, że to może być największa tragedia w historii Szczyrku. Krótko: nie ma domu. Jest jedno wielkie gruzowisko. Liczymy na cud
- dodał burmistrz.
Wybuch gazu w Szczyrku. Trwa akcja ratownicza
Budynek jest w gruzach. Jak przekazał Byrdy, do usuwania gruzu będzie trzeba użyć koparki.
Na miejscu w akcji ratunkowej uczestniczy ponad 20 zastępów strażaków i grupa poszukiwawcza z Jastrzębia-Zdroju.
Okoliczności wybuchu nie są jeszcze dokładnie znane. Wstępnie mówi się, że mogło dojść do przewiercenia gazociągu.
RadioZET.pl/PSP/PAP/Dziennik Zachodni
Oceń artykuł
