Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Roksana zaginęła 3 grudnia, czyli dwa dni po swoim ślubie. Para zdecydowała się pobrać po 6 latach związku.
– Tak pięknie wyglądała w różowej sukni, zachowywała się zwyczajnie, nic nie wzbudziło moich podejrzeń. Wszyscy dobrze się bawili na weselu – powiedział 34-letni Jarosław, mąż kobiety, cytowany przez dziennik „Fakt”.
W ubiegły poniedziałek rano 24-latka wsiadła do czerwonego volkswagena golfa i powiedziała do męża, że jedzie do sklepu po bułki.
– Rozmawialiśmy normalnie o Świętach i sylwestrze. Roksana wsiadła w samochód i pojechała w inną stronę niż do sklepu, nie zabierając ze sobą portfela z pieniędzmi i dokumentami ani telefonu – powiedział mąż w rozmowie z „Super Expressem”.
Zaginięcie rodzina zgłosiła na policję, a jej poszukiwania trwały kilka dni.
Jej samochód ostatni raz był widziany na trasie w kierunku Starogardu Gdańskiego. W sobotę odnaleziono jej samochód w jeziorze Borówno Wielkie w Skarszewach w województwie pomorskim. Wewnątrz pojazdu znajdowały się zwłoki poszukiwanej kobiety.
Śledczy wstępnie przyjęli, że samochód kobiety przed wpadnięciem do jeziora uderzył w przeszkodę, o czym świadczyły ślady na karoserii pojazdu.
Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, przekazała, że na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok kobiety.
Mąż Roksany ujawnił, że kilka miesięcy temu 24-latka poroniła. „To był dla niej cios, ale nie poddaliśmy się. Mogliśmy walczyć o kolejne dziecko. Może te wspomnienia wróciły” – powiedział Jarosław, cytowany przez „Fakt”.
Śmierć kobiety skomentowała również siostra Roksany w wypowiedzi dla „Dziennika Bałtyckiego”.
– Roksana zawsze informowała o wyjeździe, nie należy do osób lubiących ryzyko, zawsze prowadziła spokojny, zrównoważony tryb życia. Po pracy w sortowni odzieży wracała prosto do domu. Nie chorowała psychicznie, nie nadużywała alkoholu. Nie miała wrogów. Nie wiemy nic o jakimkolwiek konflikcie czy sprzeczce z jakąkolwiek osobą – powiedziała.
RadioZET.pl/Fakt/Super Express/Dziennik Bałtycki/PTD
Oceń artykuł