Oceń
Przyczyną śmierci 12-letniej kolonistki z Zakopanego była choroba serca – dowiedział się reporter Radia ZET. Zdaniem biegłych, rozwinęła się ona w ostatnich tygodniach życia dziecka.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Dziewczynka uczestniczyła w koloniach, zorganizowanych w Zakopanem. Zmarła w nocy, z niedzieli na poniedziałek. We wtorek przeprowadzono sekcję zwłok dziecka.
Dzieci przyjechały na obóz z Lubelszczyzny. Pozostałym uczestnikom wyjazdu zagwarantowano pomoc psychologiczną.
Sekcja wykaże przyczyny choroby
Według biegłych, schorzenie rozwinęło się w ostatnich tygodniach życia 12-latki i doprowadziło do uszkodzenia mięśnia sercowego. Jak powiedział w rozmowie z Radiem ZET prokurator Rafał Porębski, w tej chwili nie ma podstaw do stwierdzenia ewentualnych zaniedbań, czy to ze strony rodziców czy opiekunów kolonijnych.
Wykluczono udział osób trzecich. Dalsze badania histopatologiczne i bakteriologiczne mają dać odpowiedzieć na pytanie, jak były przyczyny tej choroby.
W poniedziałek rano, w jednym z zakopiańskich pensjonatów doszło do tragedii. Koleżanki zauważyły, że mieszkająca z nimi w jednym pokoju dziewczynka nie wstaje z łóżka i nie daje oznak życia. Na miejsce wezwano pogotowie, ale na pomoc było już niestety za późno.
RadioZET/RadioZET.pl
Oceń artykuł