Oceń
Sąd aresztował na trzy miesiące 47-letniego mieszkańca Płocka Krzysztofa P., podejrzanego o przygotowania do wysadzenia bloku. Z ustaleń CBŚP, które skontrolowało mieszkanie podejrzanego, wynika, że przypominało ono tykającą bombę.
W piątek o poranku, 15 listopada, policja ewakuowała w Płocku mieszkańców jednego z bloków przy ul. Kossobudzkiego oraz pobliskie przedszkole. Budynki opuściło w sumie ponad 430 osób.
Miejsce skontrolowali również służby CBŚP. Ujawniły, że w lokum znajdowały się liczne materiały wybuchowe, a mieszkanie było wręcz gotowe do wysadzenia.
W środku znaleziono kilkadziesiąt kilogramów materiałów wybuchowych, w tym nitroglikol i czarny proch.
Policjanci byli zaskoczeni odkryciem, jak i jego skalą. Nieoficjalnie mieszkanie było już przygotowane do detonacji. W każdym z pomieszczeń znajdowało się mnóstwo środków, z których można by wyprodukować skrajnie niebezpieczne materiały.
47-latek usłyszał już zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia dla życia i zdrowia wielu osób w postaci eksplozji materiałów wybuchowych. Mężczyzna nie przyznał się do zamiaru wysadzenia bloku, tylko do posiadania mat. wybuchowych.
Sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Grozi mu 8 lat więzienia
Policjanci zabezpieczyli substancje wybuchowe. W tym tygodniu prokuratura ma powołać biegłych psychiatrów, żeby zbadali mężczyznę. Mężczyzna zapewne poczeka na wyrok w areszcie.
Sąd, na wniosek prokuratury, aresztował na trzy miesiące mężczyznę, któremu wcześniej przedstawiono zarzuty nielegalnego gromadzeniem materiałów wybuchowych i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia dla życia i zdrowia wielu osób w postaci eksplozji materiałów wybuchowych
RadioZET.pl/Michał Dzienyński/PAP/CBŚP
Oceń artykuł