Oceń
Afera mailowa w rządzie PiS. Światło dzienne ujrzały kolejne treści, które opisywane są jako maile szefa KPRM Michała Dworczyka. W środę opublikowana została kolejna wiadomość e-mail z roku 2018, mająca pochodzić ze skrzynki szefa KPRM, adresowana do premiera Mateusza Morawieckiego.
W mailu Dworczyk miał informować szefa rządu o rozmowach z przedstawicielem Kancelarii Prezydenta RP Pawłem Muchą oraz z prezes TK Julią Przyłębską o obsadzie stanowiska szefa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Prezes TK miała osobiście zaangażować się w ten wybór, choć – jako sędzia – powinna pozostać poza polityką władzy wykonawczej.
Afera mailowa rządu PiS. Opozycja reaguje na obradach Sejmu
Opozycja ostrożnie przypatrywała się sprawie w ostatnich dniach. W czwartek pojawiła się stanowcza reakcja na wyciek maili, których treść podważa istotę demokracji – trójpodziały władzy. Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz w czwartek zaapelowała w Sejmie o wyjaśnienie sprawy.
– Jako klub wnosimy o uzupełnienie porządku obrad obecnie trwającego posiedzenia Sejmu o punkt, który obejmowałby przedstawienie przez panią sędzię Julię Przyłębską informacji na temat jej udziału w opisanej przez media tzw. aferze mailowej – poinformowała podczas konferencji w Sejmie. – Będziemy starali się także zweryfikować i wyjaśnić wskazane w mailach okoliczności każdą dostępną drogą - i w trybie dostępu do informacji publicznej i poprzez interpelacje – dodała.
Gasiuk-Pihowicz podkreślała, że "mijają 24 godziny, a autentyczność żadnego z tych maili nie została ani zakwestionowana, ani potwierdzona". – Mamy zarówno prawo, jak i obowiązek żądać, domagać się wyjaśnień i pytać – mówiła. – Pani sędzio Przyłębska, czy brała pani udział w takich poufnych procesach decyzyjnych wewnątrz PiS, mimo że jako sędzia TK powinna być pani apolityczna? – pytała Gasiuk-Pihowicz.
PiS reaguje na aferę mailową. "Operacja rosyjskich służb"
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel proszony przez dziennikarzy w Sejmie o komentarz ws. maili powiedział, że "nie będzie komentował wrzutek rosyjskich służb". – Jeżeli chodzi o maile, mówiliśmy o tym wielokrotnie, to jest operacja rosyjskich służb – podkreślił. Zapytany o to, czy maile są prawdziwe, Fogiel odpowiedział, że celem "tego, kto to zrobił" jest właśnie to, by opinia publiczna w Polsce i dziennikarze "ekscytowali się tym" i "zastanawiali: a to prawdziwe, a to nieprawdziwe".
Do sprawy maili odniósł się także szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Pytany w Sejmie, czy prezes TK brała udział w konsultowaniu spraw kadrowych w SN, odparł enigmatycznie: "nie sądzę". Na uwagę, że wynika to z opublikowanych w sieci maili, odparł, że nie zna ich treści.
RadioZET.pl/PAP/Twitter
Oceń artykuł