Oceń
We wtorek na portalu Poufna Rozmowa udostępniono kolejną korespondencję, która rzekomo wyciekła z poczty szefa KPRM Michała Dworczyka. Wynika z niej, że ludzie z otoczenia premiera mieli obmyślać i organizować akcję hejterską wymierzoną w osoby LGBT.
Wśród adresatów maila możemy zauważyć m.in. Dworczyka i Krzysztofa Sobolewskiego, szefa Komitetu Wykonawczego PiS. Jego autorem miał być natomiast Mariusz Chłopik, ówczesny nieformalny doradca Mateusza Morawieckiego, a od października pełnomocnik zarządu Legii Warszawa.
"Dzień dobry. Zgodnie z rozmową z Michałem i Krzyśkiem podsyłam to, co jutro będzie w SE (red. Super Express). Wydaje mi się, że powinniśmy poszukać więcej osób, które ze świata celebrytów będą krytykować LGBT, na razie udało się nam z Z. Boniek i jutro Zosia Klepacka. Szukam dalej takich osób. Serdecznie pozdrawiam MCH - czytamy w wiadomości.
Afera mailowa. Mariusz Chłopik odchodzi z Legii Warszawa
Zaledwie dzień później - w środę wieczorem - Chłopik opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformował, że odchodzi z Legii. Tłumaczył, że nie godzi się na "manipulowanie strzępkami treści", a informacje, w kontekście jego osoby publikowane są "pod określoną tezę, by zdyskredytować go w oczach opinii publicznej oraz aktualnego pracodawcy".
"Wedle tych samych 'przecieków', raz okazuje się, że miałem walczyć z obrażaniem mniejszości seksualnych, innym razem, że miałbym takie mniejszości atakować. [...] Pragnę zapewnić, że podstawową zasadą, którą się kieruję, jest zasada szacunku wobec drugiego człowieka, bez względu na jego poglądy, przekonania i osobiste wybory" - napisał.
"Przypisywanie mi działań sprzecznych z nakreśloną wyżej postawą na podstawie zmanipulowanych, wyrwanych z kontekstu i przypisywanych mi opinii jest nieuprawione" - dodał. Zapewnił, że jego praca w warszawskim klubie nie ma nic wspólnego z jego wcześniejszą działalnością polityczną, a jednocześnie oznajmił, że rezygnuje "ze względu na dobro klubu".
Afera mailowa. Rzekome wycieki ze skrzynek polityków
Afera mailowa wybuchła w czerwcu ubiegłego roku, gdy w sieci zaczęły się pojawiać pierwsze wycieki, pochodzące rzekomo ze skrzynek pocztowych osób z kręgów rządowych, przede wszystkim z Kancelarii Premiera. Hakerzy mieli włamać się m.in. na jedną ze skrzynek Michała Dworczyka. Od tego czasu na portalu Poufna Rozmowa regularnie publikowane są treści z wiadomości, które wymieniać mieli ze sobą czołowi politycy i urzędnicy.
W wyciekach pojawiały się już nazwiska m.in. Dworczyka, premiera Mateusza Morawieckiego, ministra kultury Piotra Glińskiego czy głównego doradcy rządu ds. walki z COVID-19 prof. Andrzeja Horbana. Przedstawiciele rządu oraz PiS konsekwentnie odmawiają szerszego komentarza na temat wycieków, uznając je za przejaw propagandy obcych służb.
RadioZET.pl/Poufna Rozmowa/Twitter
Oceń artykuł