Oceń
Goście programu 7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET rozmawiali o tragicznej śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny i o przyszłości prawa aborcyjnego w Polsce. - Wiemy, że to nigdy się nie powinno potworzyć. Powinniśmy zbadać sprawę i wyjaśnić, co się stało. Z drugiej strony, podjąć wszystkie działania na przyszłość, żeby takie sytuacje nie miały miejsca. Wiemy, że śmierć człowieka jest czymś, co zawsze się nad nami znajduje. Oby było tego jak najmniej - powiedział europoseł PiS Karol Karski.
W jego ocenie wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego nie miał wpływu na śmierć 30-latki z Pszczyny. Polityk dodał jednak, że był zwolennikiem utrzymania wcześniejszych przepisów, czyli tzw. kompromisu aborcyjnego. - Możemy się zastanawiać nad tym, czy ten wyrok powinien zapaść w takim kształcie, czy też w innym kształcie. Powiem szczerze, że moim zdaniem wartością nadrzędną było utrzymanie kompromisu aborcyjnego i to, co się stało nie przyczynia się także do ochrony życia dzieci nienarodzonych - zauważył Karski.
- Trybunał Konstytucyjny z jednej strony w swojej sentencji dokonał ograniczeń, a drugiej strony w uzasadnieniu dokonał rozszerzenia zakresu istniejących przesłanek. Moim zdaniem ten wyrok nie przyczynił się do tej sprawy. Przesłanka (red. zagrożenie życia i zdrowia kobiety) istnieje cały czas, a nawet została rozszerzona - ocenił europoseł PiS. - Lekarze powinni podejmować działania, na jakie pozwala im ustawa i za zgodą osoby, której to dotyczy - dodał.
W Warszawie i innych miastach Polski odbyły się w sobotę 6 listopada protesty pod hasłem "Ani jednej więcej", po śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Kobieta zmarła w piątym miesiącu ciąży. Lekarze odmówili wykonania aborcji przy szybko pogarszającym się stanie 30-latki, której odeszły wody płodowe.
RadioZET.pl
Oceń artykuł