Oceń
Przemysław Czarnek otrzymał ochronę Służby Ochrony Państwa - taką informację podaje nieoficjalnie Wirtualna Polska, powołując się na swoje źródła. Jak pisze portal, to sam minister wnioskował o nią osobiście, a decyzję w tej sprawie wydało MSWiA.
Czarnek z ochroną SOP? WP: z powodu "fali hejtu"
"Nieoficjalnym powodem, dla którego minister zawnioskował o ochronę, miała być fala hejtu pod adresem polityka, a także pogróżki, które w ostatnim czasie miał otrzymywać" - czytamy w artykule. O komentarz do ustaleń WP poprosiliśmy zarówno Służbę Ochrony Państwa, jak i Ministerstwo Edukacji i Nauki. Od żadnej z instytucji nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Gdy to nastąpi, niezwłocznie je opublikujemy.
Zgodnie z ustawą o SOP ochrona tej służby przysługuje: prezydentowi, marszałkom Sejmu i Senatu, premierowi i wicepremierom, a także ministrom spraw wewnętrznych i zagranicznych. Ochronę SOP mogą jednak otrzymać także inni funkcjonariusze publiczni, jeżeli o to zawnioskują. Wówczas stosowną zgodę musi wydać MSWiA.
Jak przypomina WP, od kiedy rządzi PiS, korzystają lub korzystali z niej m.in. minister zdrowia Adam Niedzielski, była minister edukacji Anna Zalewska, prezes TVP Jacek Kurski oraz sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz.
Czarnek zmienia szkołę na gorsze? Tak uważa 57 proc. badanych
Przemysław Czarnek pełni funkcję ministra edukacji i nauki od października 2020 roku. Jego działalność niemal od początku kadencji wzbudza ogromne kontrowersje. Przeciwnicy zarzucają mu m.in. forsowanie konserwatywnych poglądów w szkołach i programie nauczanie, a także dzielący i dyskryminacyjny język nienawiści, m.in. wobec osób LGBT.
Sam Czarnek zdaje sobie sprawę z tego, jak reakcje wywołują jego wypowiedzi. Uważa jednak, że padł ofiarą społecznego hejtu. - Poziom ataku i kłamstwa na mój temat jest tak duży, że wcale się nie dziwię, że jestem nisko oceniany - powiedział we wtorkowej rozmowie z Onetem.
Minister nawiązał do niedawnego sondażu, opublikowanego przez "Rzeczpospolitą", z którego wynika, że aż 57 proc. badanych uważa, że przeprowadzane przez niego reformy zmieniają szkołę na gorsze. Przeciwnego zdania jest 13,2 proc.
RadioZET.pl/wp.pl/Onet.pl/rp.pl
Oceń artykuł