Oceń
Swiatłana Cichanouska odbierając nagrodę wskazała, że zdecydowała się kandydować w wyborach ze względu na miłość do swojego męża. – Jestem każdą osobą w moim kraju, w Białorusi. Jestem zaszczycona tą nagrodą, tak jak wielkim zaszczytem dla mnie jest głos każdego mieszkańca Białorusi, który przezwyciężył swój strach i zdecydowali się walczyć o nasze prawa, wolną i bezpieczną Białoruś. To nie jest moja nagroda, to jest nagroda, która trafia do wszystkich mieszkańców Białorusi – zaznaczyła.
Nagrodę opozycjonistce wręczył szef MSZ Zbigniew Rau podkreślając, że Cichanouska jest „wspaniałym symbolem walki o wartości nam Polakom najdroższe – o godność, o wolność, o prawa człowieka, o demokrację”. Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski wygłaszając laudację wskazywał, że Cichanouską początkowo ignorowano, gdy zdecydowała się startować w wyborach prezydenckich w zastępstwie jej męża, który trafił do aresztu.
W środę liderka białoruskiej opozycji spotkała się w Warszawie z premierem Mateuszem Morawieckim, wygłosiła również wykład na Uniwersytecie Warszawskim. Następnie spotkała się z szefem NSZZ "Solidarność" Piotrem Dudą. Swiatłana Cichanouska była również gościem sesji plenarnej "Europa po pandemii: Solidarność, Wolność, Wspólnota?" w ramach odbywającego się w Karpaczu Forum Ekonomicznego.
Cichanouska w rozmowie z Polsat News oceniła, że jej pobyt w Polsce jest dla niej "inspirujący". Zapytana, jak powinny wyglądać relacje pomiędzy Polską a Białorusią po upadku reżimu obecnego prezydenta Aleksandra Łukaszenki wyraziła przekonanie, że te kontakty będą bardzo bliskie.
Swiatłana Cichanouska w Polsce. Kim jest liderka białoruskiej opozycji?
Swiatłana Cichanouska to nauczycielka, działaczka na rzecz praw człowieka oraz żona aktywisty i popularnego wideoblogera Siarhieja Cichanouskiego. Do polityki weszła niejako przypadkiem, gdy jej mąż nie został dopuszczony do wyborów. Nieoczekiwanie dla siebie, dla ekspertów i - najwyraźniej także dla białoruskich władz – stała się główną rywalką Alaksandra Łukaszenki.
Cichanouska według oficjalnych wyników przegrała wybory prezydenckie z 9 sierpnia zdobywając 10,1 proc. głosów. Centralna Komisja Wyborcza podała, że Łukaszenka uzyskał 80,1 proc. głosów. Od 9 sierpnia trwają protesty Białorusinów, którzy uważają, że wybory zostały sfałszowane. Cichanouska po sierpniowych wyborach wyjechała na Litwę.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: "Kazali mi rozebrać się do naga". Relacja Polaka zatrzymanego w Mińsku
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł