Oceń
Zakaz hodowli zwierząt na futra i „Piątka dla zwierząt” zapowiedziana przez Jarosława Kaczyńskiego to echa reportażu Onetu i Stowarzyszenia Otwarte Klatki („Krwawy biznes futerkowców”), w którym przedstawiono katastrofalne warunku hodowli norek na jednej z ferm należących do brata Szczepana Wójcika.
- Czujemy się oszukani i na pewno będziemy walczyć o swoją godność i życie - komentował w rozmowie z reporterką Radia ZET, Joanną Mąkosą, lider branży futrzarskiej i bohater reportażu Szczepan Wójcik. - To nóż w plecy dla tysięcy rolników – dodał. Jego zdaniem ustawa chroniąca zwierzęta to ideologiczny i gospodarczy spisek.
Tymczasem zdaniem samego prezesa PiS, który osobiście przedstawił tzw. piątkę dla zwierząt, „nowy porządek prawny”, jeśli chodzi o ochronę zwierząt, trzeba wprowadzić. Kaczyński liczy przy tym na poparcie ponadpartyjne, bo nie chodzi tu przecież o kwestie polityczne. - To ustawa, którą poprą dobrzy ludzie – mówił we wtorek. Ale nie wszyscy w PiS podzielają nastawienie Kaczyńskiego co do likwidacji przemysłu futrzarskiego. Sceptyczni są m.in. koalicjanci PiS - Porozumienie Jarosława Gowina i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, o czym pisała w środę „Wirtualna Polska”.
Dzień później portal podał, że największym przeciwnikiem ustawy jest w Zjednoczonej Prawicy obecny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. - Twierdzi, że to wypowiedzenie wojny rolnikom. A on rolników zamierza bronić - twierdzą informatorzy WP z obozu władzy, podkreślając, że spór Ardanowskiego z prezesem PiS ma przesądzać o odejściu ministra. O zmianach na stanowisku szefa resortu spekulowano zresztą w mediach od wakacji. Niektórzy rozmówcy Wirtualnej Polski wskazują, że Ardanowski mógłby przejść z rządu do Kancelarii Prezydenta i tam zostać doradcą ds. rolnictwa, bo z Andrzejem Dudą ma zdecydowanie lepsze relacje niż z prezesem PiS.
Tymczasem jeszcze w czwartek po południu ma się odbyć kolejna tura rozmów liderów Zjednoczonej Prawicy w sprawie rekonstrukcji rządu. Przedstawiciele trzech ugrupowań koalicyjnych o trwających negocjacjach wypowiadali się raczej optymistycznie, ale sam prezes PiS rozmowy określił jako "skomplikowane".
RadioZET.pl/WP
Oceń artykuł