Oceń
Zbigniew Stonoga jest w Norwegii. Biznesmen musi odbyć 10-dniową kwarantannę w Oslo. Twierdzi, że jest bezdomny i prosi o pomoc miejscową Polonię. ''Po ostatnim nagraniu związanym z moim zatrzymaniem zablokowano mi wszystkie karty płatnicze. Nie wstydzę się powiedzieć Państwu, że jestem bankrutem i to bezdomnym bankrutem. Dzięki Polonii w Norwegii aktualnie kładę się spać pod dachem, a nie w samochodzie'' - napisał w mediach społecznościowych.
Stonoga w kolejnym wpisie poinformował, że postanowił poprosić władze Norwegii o azyl polityczny. ''Systemowe opluwanie mnie przez media rządowe, kryminalizowania życia mojej rodziny i mnie samego pozostaje zbrodnią przeciwko życiu, zdrowiu i rodzinie'' - czytamy na Facebooku.
Zbigniew Stonoga uciekł do Norwegii
Zbigniew Stonoga zatrzymany został w czwartek 15 października w związku z kolejnym podejrzeniem o przywłaszczenie pieniędzy darczyńców na szkodę prowadzonej przez niego fundacji. To nowe postępowanie wobec biznesmena. Tym razem chodzi o przywłaszczenie 253 tys. zł w okresie od października do grudnia 2019 roku.
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód nie uwzględnił jednak wniosku prokuratury o aresztowanie i nakazał zwolnienie podejrzanego, ponieważ – jak powiedziała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Lublinie Barbara Markowska – "uznał, że co do niektórych czynów zarzucanych Zbigniewowi Stonodze brak jest dużego prawdopodobieństwa ich popełnienia, a w przypadku pozostałych nie występuje zagrożenie surową karą".
Według Prokuratury Regionalnej, decyzja Sądu Rejonowego Lublin-Zachód jest "niezasadna, nielogiczna, błędna co do meritum jak i w zakresie uzasadnienia". Prokuratura skieruje zażalenie do Sądu Okręgowego w Lublinie "celem zmiany tej decyzji, którą uznaje za całkowicie nieuzasadnioną i błędną"
RadioZET.pl
Oceń artykuł