Oceń
Lex Czarnek, czyli dająca dużo uprawnień kuratorom zmiana prawa oświatowego, zawetował prezydent Andrzej Duda. To drugi raz ostatnich, kiedy Pałac Prezydencki storpedował pomysł odebrania autonomii szkołom m.in. w zakresie organizacji prowadzących zajęcia dla uczniów.
Minister edukacji i nauki w rozmowie z Onet.pl nie krył żalu z powodu weta Dudy. - W krótkim publicznym uzasadnieniu pan prezydent wyjaśniał, że chodzi o spokój społeczny. Widocznie wydarzyło się coś, co pomimo wspólnej pracy posłów z ministrami z kancelarii pana prezydenta zdecydowało o wecie - powiedział Przemysław Czarnek.
Minister edukacji o lex Czarnek i religii w szkołach
Zapytany o naciski w tej sprawie na Dudę ze strony USA, odpowiedział: - Nie wiem tego i nie sądzę, by tak było. Czytałem o tych spekulacjach w prasie tak, jak pan. Nie mam jednak innej wiedzy na ten temat. Zdaniem Czarnka do wyborów parlamentarnych na jesieni nie powstanie trzeci projekt lex Czarnek. - Zapewne do tematu wrócimy po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych - prognozował.
Minister edukacji nie widzi nic nieodpowiedzialnego w milionowej dotacji dla Fundacji Polska Wielki Projekt, w której radzie programowej zasiadają politycy PiS, m.in. minister kultury Piotr Gliński. Organizacja za 5 mln zł kupiła willę na warszawskim Mokotowie od Skarbu Państwa i po pięciu latach będzie mogła wykorzystywać obiekt do celów komercyjnych.
- W tej fundacji nie ma żadnej rady programowej. A to, że społecznie udzielali się w niej tak wybitni profesorowie, jak prof. Krasnodębski i prof. Legutko, związani z ideą Trójmorza, to tylko uwiarygodnia ten projekt - komentował Czarnek. Dodał: - Mogę powtórzyć: wszystko jest i będzie zgodnie z prawem i dalej będziemy wspierać tego typu znakomite organizacje, a jednostki szkodliwe i lewackie żadnych pieniędzy z MEiN nie otrzymają.
Zapytany o spadek liczby uczniów na lekcjach religii, argumentował, że jest on widoczny głównie w wielkich miastach. - Są jednak dalej regiony w południowej i wschodniej Polsce, w których na religię uczęszcza ponad 90 proc. uczniów. Religia nie była, nie jest i nigdy nie będzie obowiązkowa. To byłoby sprzeczne z Konstytucją - komentował.
Jednocześnie dodał, że "wybór między etyką a religią może być obligatoryjny". - Z chęcią powróciłbym do tematu zrobienia obowiązkowych zajęć z etyki w szkole. W tym celu uruchomiliśmy w kilku miejscach w Polsce studia podyplomowe, które mają na celu przygotować nauczycieli do nauczania etyki - ocenił.
RadioZET.pl/Onet.pl
Oceń artykuł