Oceń
Portal RadioZET.pl dotarł do pisma, z którego wynika, że nad Polską miały być przemycane rosyjskie samoloty bojowe. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej i Ministerstwo Obrony Narodowej zaprzeczają, żeby takie zdarzenia miały miejsce. O szczegółach tej sprawy przeczytacie w aplikacji upday.
Zapytaliśmy, co sądzi o tej sprawie generał Jan Rajchel - były zastępca szefa Wojsk Lotniczych Dowództwa Sił Powietrznych oraz pilot wojskowy klasy mistrzowskiej, który latał m.in. na samolotach naddźwiękowych MiG-21 i MiG-29.
- Taka operacja jest możliwa, bo przecież wiele lat temu dużo mówiło się o zestrzeleniu południowokoreańskiego samolotu pasażerskiego przez Związek Radziecki w czasie Zimnej Wojny. Rosjanie podejrzewali, że w cieniu samolotu pasażerskiego leciał amerykański Boeing, który wykonywał misję rozpoznawczą.
Generał zaznacza, że ta historia nie jest w stu procentach potwierdzona. Dodaje jednak, że operacja przemycania samolotów jest znana w lotnictwie wojskowym. - Jeżeli samolot bojowy nie ma włączonych żadnych urządzeń, które emitują promieniowanie i nie ma włączonego transportera, to na radarach cywilnych jest on nie do wychwycenia. On nawet nie musi być bardzo blisko drugiego samolotu - tłumaczy.
Jeżeli chodzi o możliwość przemycania samolotów nad Polską generał Rajchel ma pewne obiekcje. - Mam wątpliwości, co do tego, bo trudno określić dokąd mieliby przemycać te samoloty. Chyba, że mówimy o lotach rozpoznawczych w cieniu samolotu pasażerskiego. Pamiętajmy jednak, że w końcu gdzieś te samoloty muszą się rozejść lub wylądować - mówi generał Jan Rajchel.
Z naszych informacji wynika, że rosyjskie samoloty miały być przemycane z Rosji i Białorusi przez Polskę do proputinowskiej Serbii i Syrii.
Kontakt z autorem: mateusz.kapera@radiozet.pl
RadioZET.pl
Oceń artykuł