Oceń
W programie na antenie Rossija1 jeden z gości wspominał czasy ZSRR mówiąc, że rozpad tego państwa był katastrofą dla Ukrainy i Rosji. - Ukraina została odwrócona od Rosji ze strasznymi tego konsekwencjami, jakim był rozpad ZSRR i rozpad rosyjskiego imperium – mówił Aleksander Kakim.
- To były dwie geopolityczne katastrofy - 1917 i 1991 rok. Wtedy dwa nasze narody zostały rozdzielone przez europejskie i amerykańskie działania. Niestety zajmie to dekady, zanim znowu uda nam się je połączyć – dodał.
"Ukrainę trzeba zająć jak najszybciej"
Nie zgodził się z nim inny gość programu, Sergiej Mardan, który zaczął prowokacyjnie pytać. - Dlaczego dekady? Czemu nie można tego problemu rozwiązać w rok?
Zgodził się z nim Dmitrij Kulikow, który również stwierdził, że zjednoczenie Ukrainy i Rosji musi odbyć się jak najszybciej.
- Z tego co zrozumiałem z waszych wypowiedzi, jesteśmy jednym narodem. To czemu mówimy o dekadach? Tutaj widzę problem do rozwiązania - powiedział. - Naszym zadaniem jest ponowna unia z Ukrainą i to nie jest problem nie do rozwiązania – stwierdził Kulikow.
"Będziemy szturmować Warszawę albo Berlin"
Na koniec ponownie zabrał głos Sergiej Mardan. - Pragnę przypomnieć, że dwie dekady temu Rosja rozpoczęła dwie antyterrorystyczne operacje w Czeczenii. Tak naprawdę to były dwie krwawe wojny domowe. Jednak po tylu latach rany obu narodów zostały wyleczone. Czeczeni i Rosjanie ramię w ramię walczą w Ukrainie. I to samo stanie się z samą Ukrainą, że przyjdzie czas, kiedy Rosjanie i Ukraińcy ramię w ramię będą szturmować Warszawę albo Berlin – stwierdził Mardan.
RadioZET.pl
Oceń artykuł