Oceń
Wojna w Ukrainie trwa już 39. dobę. Rosjanie nie ustają w atakach na ukraińskie miasta: ostrzeliwane są Kijów, Lwów, Zaporoże, a także strategiczny (bo leżący na wschodzie kraju) Charków.
O tym, że w niedzielę wieczorem rosyjscy okupanci ostrzelali dzielnicę Słoboczką, poinformował w mediach społecznościowych szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.
"Niestety są zabici i ranni wśród cywilów. Na obecną chwilę 23 rannych, wśród nich dzieci. Informacje w sprawie liczby są uściślane" - przekazał na swoim profilu na Telegramie. Polecił też ewakuację mieszkańców rejonu łozowskiego w związku z zagrożeniem rakietowym.
Jednocześnie podał, że "najgorętszym punktem" w obwodzie są okolice Iz. Tam ukraińskie siły zbrojne prowadzą aktywne walki z Rosjanami. W niedzielę Ukraińcy strącili tam rosyjski bombowiec Su-34, a pilota wzięto do niewoli. Syniehubow przekazał też, że obwód otrzymał od rządu Polski ponad 600 ton pomocy humanitarnej.
W niedzielę wieczorem prokuratura obwodowa, cytowana przez agencję Interfax-Ukraina, podała zaktualizowany, tragiczny bilans. Wynika z niego, że wskutek ostrzału śmierć poniosło 7 osób, a 34 zostały ranne. "Według danych śledczych 3 kwietnia 2022 r. około godz. 18 rosyjscy okupanci ostrzelali budynki mieszkalne w dzielnicy Słobodzkiej w Charkowie. W rezultacie uszkodzonych zostało około 10 budynków i zajezdnia trolejbusów" - poinformowała prokuratura.
Pojawiły się jednak także i pozytywne informacje. Jak bowiem poinformowało na Twitterze biuro prasowe ukraińskiej armii, w rejonie Charkowa, dzięki udanym działaniom ukraińskich sił zbrojnych, oddział rosyjskiej piechoty zmotoryzowanej z 59. pułku czołgów poniósł znaczne straty - prawie 80 proc. stanu osobowego.
Wojna w Ukrainie. Relacja na żywo
RadioZET.pl/PAP/Telegram
Oceń artykuł