Oceń
Co najmniej 21 osób zginęło a 21 zostało rannych w wypadku rejsowego autobusu na północy Chile, do którego doszło w niedzielę późnym wieczorem - poinformowały lokalne władze.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Pojazd wypadł z krętej drogi i runął w dół ponad 20 metrów ze stromego zbocza.
Do katastrofy doszło w regionie Antofagasta, w gminie Taltal. Śledczy są w trakcie ustalania przyczyn wypadku. Przypuszcza się, że mógł to być błąd ludzki lub awaria mechaniczna.
"Bolesna tragedia"
Gubernator Antofagasty Edgar Blanco poinformował, że piętrowy autobus, przewożący ok. 50 osób, "przeciął środkową oś drogi, a następnie staranował betonowe bariery na odcinku 25 metrów, po czym spadł w dół".
Na wypadek zareagował prezydent Chile Sebastian Pinera, który na Twitterze określił go jako "bolesną tragedię". Szef państwa zaoferował władzom regionu Antofagasta pomoc państwa dla poszkodowanych i bliskich ofiar.
Burmistrz gminy Taltal Sergio Orellana opisywał w lokalnych mediach, że miejsce wypadku należy do bardzo niebezpiecznych dla kierowców.
fot. ESTEBAN VARGAS/AFP/East News
- Tam jest bardzo głęboki wąwóz i bardzo, bardzo trudna trasa - powiedział.
RadioZET.pl/AFP/PAP
Oceń artykuł