Oceń
Wojna o Górski Karabach, która od ponad 30 lat nie pozwala na unormowanie stosunków pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem, znów znalazła się na czołówkach mediów. W ciągu ubiegłej doby doszło do gwałtownych starć przygranicznych. - 49 żołnierzy ormiańskich zginęło w trwających walkach z Azerbejdżanem - przekazał premier Armenii Nikol Paszynian. Strona azerska poinformowała o ofiarach, ale nie podała ich liczby.
Jak podała agencja AFP, azerskie wojsko oskarżyło sąsiadów o naruszenie zawieszenia broni, które dwa lata temu zawarto za pośrednictwem Rosji. „Armenia intensywnie narusza zawieszenie broni wzdłuż granicy, używając artylerii i innej ciężkiej broni" - przekazał w oświadczeniu resort obrony Azerbejdżanu.
Wojna azersko-ormiańska. Ostrzał miast przygranicznych
Wieczorem we wtorek Aram Torosyan, rzecznik armeńskiego MON, oświadczył, że sytuacja w miejscowościach przygranicznych nadal jest trudna. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał obie strony do wstrzymania ognia i złagodzenia napięć.
Armenia i Azerbejdżan od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany przez Ormian separatystyczny region będący de iure częścią Azerbejdżanu. Najkrwawsze starcia pomiędzy Ormianami i Azerami o Górski Karabach toczyły się w latach 1988-1994, po których teren stał się rządzonym przez Ormian i wspieranym przez Armenię quasi-państwem. Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 r., gdy Azerbejdżan podjął próbę odzyskania kontroli nad tym terytorium. Zginęło wówczas ponad 6 tys. osób.
Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Baku uzyskało znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, podpisano trójstronne porozumienie o zawieszeniu broni; sygnatariuszami dokumentu są Armenia, Azerbejdżan oraz Rosja jako gwarant. Azerbejdżan utrzymał zdobyte na Ormianach tereny, a także przejął kontrolę nad trzema rejonami przylegającymi do Górskiego Karabachu. Moskwa rozlokowała w regionie około 2 tys. żołnierzy, służących jako siły pokojowe.
RadioZET.pl/PAP/AFP
Oceń artykuł