Oceń
Disney nie ugina się przed hakerami. Bob Iger, dyrektor generalny koncernu mówi, że studio nie będzie płaciło szantażystom. Ci z kolei grożą, że jeśli nie dostaną żądanej kwoty, udostępnią pierwsze 5 minut nowego filmu i następnie będą umieszczać w internecie 20-minutowe fragmenty, dopóki okup nie zostanie zapłacony - informuje czasopismo branżowe "Hollywood Reporter".
Piraci z Karaibów?
Oficjalnie nie wiadomo, o jaki konkretnie tytuł chodzi, jednak branżowe portale twierdzą, że najprawdopodobniej chodzi o piątą część „Piratów z Karaibów”.
Jeśli to prawda, to gra idzie o bardzo duże pieniądze. Film „Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach” z 2011 roku zarobił 346 mln dolarów w przeciągu jedynie pierwszych pięciu dni. Rzecznik prasowy Disneya odmówił komentarza w sprawie gróźb hakerów.
To nie pierwszy atak hakerski w ostatnich tygodniach. Niedawno do sieci wyciekło 10 odcinków najnowszego sezonu serialu "Orange Is the New Black”. Stało się to, gdy platforma Netflix odmówiła zapłacenia okupu cyberprzestępcom.
RadioZET.pl/PAP/strz
Oceń artykuł