Oceń
Do koszmarnego wypadku doszło podczas targów rolniczych Royal Melbourne Show. Według australijskich mediów Shylah Rodden została potrącona przez kolejkę górską, która poruszała się z prędkością 70 km/h. Miała zostać wyrzucona w górę i upaść z wysokości 9 metrów.
Policja i organizatorzy imprezy twierdzą, że kobieta próbowała odzyskać swój telefon, który upadł na tory obiektu podczas przejażdżki. Rodzina poszkodowanej rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko operatorowi kolejki.
"Zobaczyliśmy kobietę w strefie, w której nie powinno jej być. Pracownica (wesołego miasteczka - red.) powiedziała jej, by stamtąd poszła […] Nagle zobaczyłem, jak ktoś został wyrzucony w górę" - relacjonował świadek zdarzenia, cytowany przez lokalny portal 7NEWS.
Wypadek w wesołym miasteczku. Australijka w ciężkim stanie
"Nie słyszałem jej krzyku" - powiedział. "Słyszałem krzyki, ale wydaje mi się, że pochodziły od gapiów. Wszystko stało się tak szybko" - dodał. Mężczyzna podczas kręcenia filmu niechcący uchwycił moment, w którym Rodden została uderzona przez kolejkę. Kobieta miała patrzeć w dół w stronę torów i być nieświadoma niebezpieczeństwa. Rozmówca australijskiego portalu dodał, że od tego czasu ma problemy ze snem.
Organizatorzy Melbourne Royal Show wydali oświadczenie, z którego wynika, że pojazd przeszedł kontrolę i nie było przeciwwskazań, aby wznowić kursowanie kolejki. Brad Jenkins, dyrektor generalny Melbourne Royal Show, opisał incydent jako „tragiczny wypadek, nie awarię". Podkreślił także, że "jego myśli są z rodziną i przyjaciółmi Shylah Rodden". "Mogę zapewnić ludzi, że przejażdżki są całkowicie bezpieczne” – powiedział.
Australijka trafiła w stanie krytycznym do Royal Melbourne Hospital. Jest w śpiączce. Wypadek spowodował u niej uszkodzenie mózgu, złamanie kości miednicy, ramion, nóg, pleców i szyi. "Shylah brała udział w tragicznym incydencie podczas Royal Melbourne Show w niedzielę 24.09. Chciałabym zebrać jak najwięcej pieniędzy na całodobową opiekę dla niej: rehabilitację, terapię, ewentualny sprzęt, ponieważ Shylah doznała urazu mózgu. Rodzina i przyjaciele są zrozpaczeni. Dziękujemy wszystkim za wszystkie życzliwe komentarze i darowizny" - napisała na portalu GoFundMe przyjaciółka rodziny poszkodowanej.
Przyjaciel Shylah Ggypo Nawar poinformował z kolei w poście opublikowanym na Facebooku, że stan Shylah uległ poprawie, odkąd "wszyscy zaczęli się modlić". We wtorek rzecznik kliniki Royal Melbourne Hospital, w której przebywa 26-latka, potwierdził, że stan kobiety nie jest już określany jako krytyczny, a ciężki. Rodden nadal pozostaje w stanie śpiączki farmakologicznej. Niestety jej szanse na normalne życie po wybudzeniu są nikłe.
RadioZET.pl/dailymail.co.uk/7news.com.au/news.com.au
Oceń artykuł