Oceń
Eksplozje w Jemenie. Członkowie nowo powołanego rządu jedności narodowej, z premierem Maeenem Abdulmalikiem na czele, przybyli do kraju z Arabii Saudyjskiej. - Tuż po eksplozji na lotnisku zostali przewiezieni do prezydenckiego pałacu – podawały saudyjskie media, cytowane przez stację Al-Dżazira. Niedługo później doszło do kolejnego wybuchu.
Gdy świat obiegały zdjęcia i nagrania z momentu pierwszej eksplozji na lotnisku w Adenie, kolejny wybuch nastąpił niedaleko pałacu prezydenckiego, gdzie schronienie znaleźli członkowie nowego rządu Jemenu. Miejscowe służby bezpieczeństwa, na które powoływał się Reuters, informowały, że na lotnisku wybuchły trzy pociski moździerzowe.
Druga eksplozja w Jemenie. Wybuch niedaleko pałacu prezydenckiego
Korelacja zdarzeń wyraźnie wskazuje, że do działań doszło z pobudek politycznych. Nie jest jasne, co spowodowało drugą eksplozję. Al-Dżazira podała, że nie było doniesień o ofiarach po drugim wybuchu.
Z kolei AFP informowała, że urzędnicy jemeńscy oskarżali o „tchórzliwy” atak wspieranych przez Iran rebeliantów Huthi. Ataki potępił już ambasador Arabii Saudyjskiej w Jemenie, którego zdaniem ich celem był naród jemeński. Jemen jest w czołówce państw zagrożonych katastrofą humanitarną.
RadioZET.pl/TRT World/Reuters
Oceń artykuł