Oceń
Czworo małych dzieci zginęło w pożarze domu w południowym Londynie. Nieoficjalnie wiadomo, że były to dwie pary bliźniąt. Policja wyjaśnia przyczynę pożaru.
Pożar wybuchł przed godz. 19 w czwartek w domu przy Collingwood Road w południowym Londynie. Do akcji wysłano osiem wozów strażackich i około 60 strażaków. Jak podała londyńska straż pożarna, ogień objął cały parter budynku.
Strażacy wynieśli z domu czworo małych dzieci, które reanimowali. Trafiły one do szpitala, gdzie zmarły.
Pożar w południowym Londynie. Nie żyje czworo dzieci
Pożar opanowano po godz. 20. Policja wyjaśnia, jak do niego doszło. - Na tym bardzo wczesnym etapie śledztwa przyczyna pożaru jest nieznana i zostanie ustalona toku dochodzenia - zapewnił przedstawiciel Scotland Yardu Rob Shepherd. Policja pracuje na miejscu, a dojazd do budynku jest zablokowany. Wiadomo już, że ofiary były ze sobą spokrewnione. Portal BBC podał, że były to dwie pary bliźniąt. Ich śmierć Shepard nazwał “druzgocącą i tragiczną”.
Szef londyńskiej straży pożarnej Andy Roe powiedział, że pożar “pogrążył wszystkich w głębokim smutku” - Moje myśli są z rodziną i przyjaciółmi tych dzieci, a także całą lokalną społecznością, wszystkimi osobami, które ten pożar dotknie - mówił strażak.
Roe opowiedział również, jak przebiegła akcja ratunkowa. - Ekipy przybyły szybko i znalazły dzieci na terenie posesji. Wyprowadzono je z domu i udzielono im natychmiastowej pomocy - przekazał. Zarówno rodziny ofiar, jak i osoby biorące udział w akcji ratunkowej otrzymają wsparcie psychologiczne.
RadioZET.pl/The Guardian/BBC.com
Oceń artykuł