Oceń
Brytyjczyk wracający z urlopu z greckiej wyspy Zakintos zamówił w samolocie kanapkę. Gdy spojrzał na datę ważności swojej przekąski, zaniemówił – jej data ważności minęła 16 czerwca 2007 roku.
Gdy jedna ze stewardess na pokładzie została poinformowana o przeterminowanej kanapce, zażartowała, że pasażer powinien dopłacić, bowiem dostał prawdziwy antyk. Brytyjczyk nie patrząc na datę ważności postanowił zaryzykować i otworzył kanapkę. Okazało się, że zarówno wygląd, jak i zapach nie odbiega od normy i wygląda na całkiem świeżą.
Zaryzykował i zjadł kanapkę
Turysta zjadł kanapkę, jednak gdy doleciał, zgłosił się do przewoźnika. Linia zapewniła, że nie ma mowy o przeterminowaniu produktu, a całe zamieszanie spowodował jedynie błąd w druku. Prawdopodobnie przewoźnik miał rację, gdyż Brytyjczyk stwierdził, że kanapka była „całkiem smaczna”.
Błąd w druku
O niefortunnym zdarzeniu na pokładzie samolotu napisał portal Fly4free zajmujący się tematyką podróżniczą. – Zdarzyło mi się już otrzymać podczas lotu jedną z azjatyckich linii lotniczych paczkę ciastek, które były przeterminowane o 3 miesiące. Nasi czytelnicy regularnie donoszą nam o kanapkach, które wyglądają na niezbyt świeże, a są serwowane jako pełnoprawny posiłek – pisze autor.
Czy twoim zdaniem Polska jest bezpieczna i wolna od terroryzmu? Wypowiedz się w naszym serwisie nowym Mam Zdanie.
RadioZET.pl/Fly4free.pl/strz
Oceń artykuł
