Oceń
"The Times" podał, że rosyjskie władze opracowały plan inwazji, zgodnie z którym zaatakowana ma zostać Mołdawia. Według doniesień może się to stać 9 maja, kiedy w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa. Wówczas Władimir Putin ogłosiłby uznanie niepodległości Naddniestrza, co doprowadziłoby do realizacji "scenariusza donbaskiego" i stanowiłoby bezpośrednie zagrożenie dla integralności terytorialnej Mołdawii.
"Uważamy, że Kreml podjął już decyzję o ataku na Mołdawię" - przekazało anonimowe źródło cytowane przez "The Times". "Jeśli ten scenariusz się spełni, otworzy się nowy front, który będzie egzystencjalnym zagrożeniem dla Ukrainy" - uważa rozmówca gazety. Wtedy rosyjska armia mogłaby zaatakować Ukrainę od zachodu, w tym czarnomorski port w Odessie.
Ukraińska wiceminister o celach Rosji. "Putin nie zatrzyma się na Ukrainie"
"Jeśli chodzi o Mołdawię. Z całej strategii ich wojny jasno wynika, że Ukraina nie jest punktem końcowym, ani celem ostatecznym; że pójdą dalej, a Ukraina jest przygotowywana właśnie jako trampolina, by stąd ruszyć" – powiedziała wiceszefowa ukraińskiego resortu obrony Hanna Malar portalowi RBK.
"Świat zachodni również to zrozumiał i widać, że polityka międzynarodowa i międzynarodowe podejście do sytuacji na Ukrainie zmieniły się bardzo poważnie" – dodała.
Z kolei amerykański senator Chris Murphy uważa, że na celowniku Putina w niedalekiej przyszłości może znaleźć się Bośnia i Hercegowina. Lider bośniackich Serbów Milorad Dodik jest blisko związany z Putinem, a Moskwa wspiera go w separatystycznych planach. "Jeśli Putin znajdzie się w narożniku (w Ukrainie), będzie szukał innych miejsc, w których może odnieść zwycięstwo. Jednym z nich może być Bośnia" - ocenił, cytowany przez "Deutsche Welle".
Doniesienia medialne, jakoby Rosja planowała zaatakować Mołdawię, skomentował wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński. Pytany w czasie konferencji w MSZ przyznał, że informacje o tym pojawiają się już od dłuższego czasu.
- W propagandzie rosyjskiej także otwarcie można dostrzec tego typu sygnały, przedstawiające Mołdawię jako państwo, które miałoby być przez Rosję zaatakowane pod pretekstem rzekomego wsparcia dla mniejszości rosyjskiej - powiedział Jabłoński. Wiceszef MSZ dodał, że "obecnie słyszymy ze strony Rosji bardzo wiele gróźb" i "będziemy słyszeli tych gróźb ze strony Rosji w kolejnych dniach jeszcze więcej".
RadioZET.pl/PAP
WOJNA W UKRAINIE - RELACJA NA ŻYWO
Oceń artykuł