Oceń
Wojna w Ukrainie toczy się już 53. dobę. Rosjanie, którzy nazywają inwazję na naszych wschodnich sąsiadów "specjalną operacją wojskową", byli przekonani, że zajmą Kijów i inne najważniejsze miasta w wciągu kilku tygodni. Ukraińcy jednak dzielnie bronią się od prawie dwóch miesięcy, co doprowadziło m.in. do wycofania się Rosjan ze stolicy.
Władimir Putin i jego współpracownicy nie porzucili jednak planuje zawłaszczenia Ukrainy. Teraz ostrzeliwują przede wszystkim wschód i południe kraju - w obwodzie zaporoskim zginęła w niedzielę jedna osoba, z kolei dwie kolejne w obwodzie ługańskim. A to jedynie dwa przykłady zbrodni, których ofiarami są cywile.
Kadyrow grozi Ukrainie. "Sami się o to prosili"
Kolejną, tym razem "konkretną operację specjalną", zapowiedział również bliski sojusznik Putina Ramzan Kadyrow. - Teraz będzie konkretny wynik, Ukraińcy sami się o to prosili - powiedział w nagraniu wideo zamieszczonym we wpisie w mediach społecznościowych.
Jak podaje Onet, prorosyjski przywódca Czeczenii wygłosił także apel do każdego z ukraińskich żołnierzy. - Uciekaj, opuść swoje pozycje. Biegnij tam, gdzie są wojska federalne. Zostaniesz przyjęty, nakarmiony i napojony.
"Prawdziwi patrioci swojej ojczyzny, godni, odważni synowie narodu czeczeńskiego są chętni do walki! [...] Jestem naprawdę dumny z ludzi z Czeczeńskiej Republiki! Codziennie udowadniają swoją odwagę, bohaterstwo i najwyższe umiejętności wojskowe. Z takimi ludźmi nie boimy się żadnego wroga” - stwierdził Kadyrow w poście na Telegramie.
RadioZET.pl/Onet.pl
Wojna w Ukrainie. Relacja na żywo
Oceń artykuł