Oceń
Wojna w Ukrainie trwa już ponad trzy tygodnie. Wojska Władimira Putina dalej nie notują żadnych postępów, ale patrząc na ich straty, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Magazyn "New York Times" oszacował, że życie w Ukrainie straciło już ponad 7 tys. członków rosyjskiej armii. W zeszłym tygodniu wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk dodała, że Rosjanie odmówili naszym wschodnim sąsiadom zabrania ciał swoich żołnierzy.
Propaganda Kremla tuszuje prawdziwe informacje i coraz bardziej mydli oczy swoim obywatelom. Do szokujących informacji dotarł Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. W poście na Facebooku ujawnił, co dzieje się z ciałami poległych Rosjan.
"Okupanci nie wypłacają odszkodowania za zabitych mobilizowanych z LPR (Ługańskiej Republiki Ludowej), DPR (Donieckiej Republiki Ludowej) i palą ciała Rosjan" - czytamy na początku komunikatu.
Rosjanie palą w piecach ciała poległych rekrutów
W dalszej części Ukraińcy zdradzają, że "policja" zajmuje się wydawaniem organów. Do rodzin zmarłych wysyłane są jedynie akty zgonu i pozwolenia na pogrzeb. Najbliżsi nie są informowani gdzie i w jakich okolicznościach zmarli.
"Aby ukryć rzeczywistą liczbę zgonów, okupanci wykorzystują doniecką metalurgiczną spalarnię do spalania ciał lokalnych rekrutów i przybyłych z Rosji wolontariuszy. Dokładna liczba nie jest znana" - oświadczono.
Ukraińskie służby przekazały, że nowi rosyjscy rekruci są wysyłani na front bez żadnego przygotowania, a ich zadaniem jest tworzenie okopów i "oczyszczanie przeszkód".
RadioZET.pl
Oceń artykuł