Oceń
Pięciu cywilów zginęło, a czterech zostało rannych w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim - poinformował Pawło Kyryłenko, szef władz tego położonego na wschodzie Ukrainy regionu.
Wojna w Ukrainie trwa od czterech miesięcy. Nasi wschodni sąsiedzi dzielnie stawiają opór rosyjskiemu agresorowi, czego dowodem były m.in. walki o Siewierodonieck. W piątek wojska ukraińskie wycofały się stamtąd, by - jak przyznał szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj - "ograniczyć straty i zająć lepiej umocnione pozycje".
Kolejne ostrzały w okolicach Doniecka. Nie żyje pięć osób
Niestety, wschód kraju wciąż jest atakowany. W poniedziałek pisaliśmy o ofiarach śmiertelnych wśród ludności cywilnej w Charkowie i okolicach oraz pod Donieckiem. W piątek lokalne władze w Doniecku potwierdziły, że w wyniku działań Rosjan zginęły kolejne osoby.
Jak przekazał szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko, 24 czerwca Rosjanie zabili pięciu mieszkańców obwodu donieckiego: dwóch w Rajhorodku, dwóch w miejscowości Staryj Karawan i jednego w Konstantynówce. Cztery osoby zostały ranne.
Kyryłenko w swoim wpisie w mediach społecznościowych podkreślił również, że obecnie niemożliwe jest ustalenie liczby ofiar w zajętych przez siły rosyjskie Mariupolu oraz Wołnowasze.
RadioZET.pl/PAP/Telegram
Oceń artykuł