Oceń
Nasza czytelniczka zaalarmowała nas w mailu, że Dreamliner PLL LOT lecący z warszawskiego Okęcia do Los Angeles nie dotarł na miejsce o ustalonej porze, ale musiał awaryjnie zawrócić nad Grenlandią i wylądować na Islandii.
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem PLL LOT Michałem Czernickim. Potwierdził on, że maszyna wylądować na Islandii, dodając, że przyczyną nie była awaria techniczna, ale choroba jednej z pasażerek. Najbliższy port lotniczy, gdzie Dreamliner mógł wylądować, znajdował się w Keflaviku.
Przelot na Islandię i realizacja wszelkich formalnych procedur oraz przekazanie pacjentki w ręce służb medycznych już na miejscu, sprawiły, że podróż znacznie się wydłużyła. Gdyby samolot wystartował z Keflaviku od razu, mógłby nie wylądować w USA, gdyż wedle harmonogramu doleciałby w momencie, gdy na lotnisku w Kalifornii nie była otwarta kontrola graniczna.
- Dlatego też z uwagi na komfort pasażerów, PLL LOT zdecydowały się zakwaterować ich na Islandii na jedną noc i odlecieć następnego dnia - przekazał Czernicki. Samolot miał planowo wystartować w sobotę o godz. 16.
RadioZET.pl
Oceń artykuł