Akcja ratunkowa w Tajlandii. Dramatyczna relacja jednego z ratowników!
11.07.2018 13:44Akcję ratunkową w tajlandzkiej jaskini z zapartym tchem śledził prawie cały świat. Ale, jak wynika z przytaczanych przez media relacji ratowników, w końcowej fazie ewakuacji mogło dojść do wielkiej tragedii.

Jak informuje „The Guardian” (cytowany przez WP), powołując się na relację uczestników ewakuacji, zaledwie kilka godzin po uratowaniu ostatniego chłopca doszło do poważnej awarii pompy wodnej, przez co dramatycznie podniósł się poziom wody.
„Nurkowie przebywali w «komorze trzeciej», bazie w jaskini, kiedy usłyszeli krzyki. Do wyjścia gorączkowo rzucili się pozostali pracownicy, uciekając przed wzrastającym poziomem wody. Opuścili jaskinię niecałą godzinę później” – czytamy w artykule na WP. Wychodzi więc na to, że nurkowie oraz ratowani przez nich chłopcy i trener cudem uniknęli wielkiej tragedii.
Chłopcy przechodzą kwarantannę
We wtorek, 10 lipca z jaskini wyniesiono na noszach dalszych czterech nastoletnich piłkarzy i trenera. Wszyscy trafili do szpitala, gdzie odbywają kwarantannę i przechodzą badania. Dostali oni szczepionki przeciwko wściekliźnie z uwagi na obecność nietoperzy w jaskini. U dwóch chłopców podejrzewane jest zapalenie płuc. Na razie rodzice mogli ich zobaczyć jedynie przez szybę.
W akcji poszukiwawczo-ratunkowej brali udział eksperci i wolontariusze z wielu krajów, między innymi z Wielkiej Brytanii, Chin, USA, Japonii.
Historia uwięzionych w jaskini chłopców i trenera przykuła uwagę mediów i opinii publicznej na całym świecie. Media społecznościowe były pełne doniesień na ten temat. Zadowolenie z powodu zakończonej sukcesem akcji ratunkowej wyrazili m.in. prezydent USA Donald Trump, kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Wielkiej Brytanii Theresa May.
Jaskinia w Tajlandii
23 czerwca 12 chłopców w wieku od 11 do 16 lat z jednej drużyny piłkarskiej i ich trener weszli do jaskini Tham Luang Nang Non w prowincji Chiang, gdzie zostali odcięci od świata przez ulewne deszcze. Kompleks jaskiń ciągnie się tam przez kilka kilometrów, przejścia są wąskie, a w porze deszczowej często zalewa je woda.
Zaginionych w jaskini odnaleziono żywych 2 lipca, po dziewięciu dniach poszukiwań. Rodzice uratowanych chłopców nie zostali jeszcze dopuszczeni do dzieci ze względu na zagrożenie infekcjami. Władze zapewniają, że chłopcy są w dobrym stanie i są szczęśliwi.
NAJWAŻNIEJSZE FAKTY:
- 12 chłopców w wieku od 11 do 16 lat z jednej drużyny piłkarskiej wraz z trenerem pozostaje uwięzionych pod ziemią w jaskini Tham Luang Nang Non od 23 czerwca.
- 2 lipca ratownicy odnaleźli 12 chłopców i ich trenera piłkarskiego, którzy przez dziewięć dni byli uwięzieni w zalewanej deszczami jaskini
- 6 lipca tajski ratownik zmarł po utracie przytomności spowodowanej brakiem tlenu po wejściu do jaskini podczas przygotowywania operacji ratowania 12 chłopców i ich trenera
RadioZET.pl/wp.pl/MP
Przeczytaj więcej