Oceń
Wojna w Ukrainie trwa już od pół roku, a Władimir Putin nie może mówić o sukcesie swoich wojsk. Rosjanie, przekonani, że szybko podporządkują sobie Ukrainę, mimo kilku zdobyczy terytorialnych (m.in. zajęcia Chersonia czy Mariupola) muszą mierzyć się ze skutecznym oporem naszych zachodnich sąsiadów. Co więcej, w ostatnich tygodniach Ukraińcy coraz częściej atakują rosyjskie obiekty, m.in. lotnisko na okupowanym przez agresora Krymie.
Prognozy ekspertów również nie wyglądają dobrze dla Kremla. - Istotne postępy i zdobycze terytorialne wojsk rosyjskich w Ukrainie wydają się mało prawdopodobne w najbliższych miesiącach - pisał w ostatnim raporcie Instytut Badań nad Wojną.
Putin szykuje odwet? "Nie ma miejsca, gdzie Rosjanie czuliby się bezpiecznie"
O analizę aktualnej sytuacji militarnej Wirtualna Polska poprosiła m.in. gen. Waldemara Skrzypczaka. B. dowódca Wojsk Lądowych przypomniał, że na północy od Chersonia "Ukraińcy odbili 75 miejscowości z rąk Rosjan" i że "prowadzą pełzającą kontrofensywę, która powoli, ale systematycznie spycha Rosjan w kierunku Dniepru".
Jako główne cele tej fazy wojny wymienił: paraliż rosyjskiego systemu dowodzenia, niszczenie rosyjskiej logistyki - m.in. uderzenia w składy amunicji czy paliw - oraz "pozbawianie armii rosyjskiej zdolności bojowych", m.in. przez uderzenia w bazy lotnicze.
W tej chwili na mapie działań wojennych nie ma miejsca, gdzie Rosjanie mogliby się czuć bezpiecznie, dlatego zdecydowali o przebazowaniu i oddaleniu lotnictwa od linii frontu, bo ono ponosi duże straty
Skrzypczak nie wykluczył jednak, że Putin będzie chciał "wziąć odwet" i raz jeszcze spróbuje zaatakować ukraińskie miasta (np. Kijów) "na całej głębokości terytorium kraju aż do granicy zachodniej". - Putina na to stać, bo na froncie Rosjanie sobie nie radzą, przez co szukają tego typu terrorystycznych metod - ocenił. Ostrzegł, że Rosja może to zrobić 24 sierpnia w Dniu Niepodległości Ukrainy, by "uniemożliwić obywatelom Ukrainy świętowanie".
Gen. Polko: to będzie długotrwała wojna, ale Ukraina może ją wygrać
To, co dzieje się na froncie, skomentował - także w rozmowie z Wirtualną Polską - gen. Roman Polko. Zdaniem b. dowódcy GROM ważne dla ukraińskiego morale były działania na Krymie.
- Rosjanie po 2014 roku przyzwyczaili się do tego, że Krym jest rosyjski, a w trakcie wojny Ukraińcy nie atakowali celów na terenie Rosji. Teraz siły ukraińskie przypomniały Rosjanom, że ten półwysep jest integralną częścią Ukrainy - podkreślił. Przyznał jednak, że jeszcze za wcześnie, by mówić o pełnej kontrofensywie Ukraińców.
Rosjanie stracili zdolności do prowadzenia większych operacji, a Ukraińcy takich zdolności jeszcze nie mają
Ostrzegł też, że to będzie "długotrwała wojna", choć w jego opinii Ukraina może ją wygrać. - Nie będzie to łatwe zwycięstwo, potrzeba wytrwałości i konsekwencji. Ukraina nie pozyskała jeszcze odpowiedniej ilości techniki NATO-wskiej, ale jest na dobrej drodze: pozyskuje nowy sprzęt, szkoli ludzi. [...] Jeżeli konsekwencja Zachodu będzie duża, przynajmniej jak dotychczas, to Ukraina tę wojnę wygra - stwierdził wojskowy.
RadioZET.pl/wp.pl
Oceń artykuł